` cz. V
Szliście do Nandos już ładne parę minut. Ty na barana u
Harrego, a Natalia na przedzie z Niallem toczyła zawziętą rozmowę na temat
jedzenia w Nandos. Tobie wydawało się to dziwne, nigdy nie spodziewałaś się, że
poznasz swojego idola a tym bardziej, że on by cię mógł polubić. Czułaś się
nieswojo, wiedziałaś, że on w końcu wróci z tam, skąd przyszedł i już nigdy go
nie zobaczysz, a on o Tobie zapomni. To było najgorsze z tego wszystkiego.
Tymczasem Natalia rozmawiała z Niallem, a ty ich słuchałaś ,,jednym uchem”:
- A jadłaś taco ? – Zapytał Niall.
- Nie miałam takiej okazji… Em… Niall? – Natalia miała
zmieszaną minę.
- Tak? – spytał.
- Czy ty mnie właściwie lubisz? Bo wiesz ja Ciebie tak, ale to nie dlatego, że jesteś
sławny i w ogóle. Jest z Ciebie naprawdę fajny i normalny chłopak, z którym
okazuję się mam wiele wspólnego i… -Natalia nie dokończyła.
- Talciu, Ja cię też bardzo, bardzo lubię. Masz tu mój numer
telefonu i skype, zapisz sobie w telefonie – Niall podsunął jej telefon,
Natalia wyjęła swój i zapisała wszystko . Gdy Natalia to już skończyła on ją
mocno przytulił i gdy Natalia nie zwracała na nic uwagi wtulona w niego, on ją
uniósł. A ty zaczęłaś się śmiać z reakcji Natalii.
- Aaaaa !! Ja zaraz zwymiotuję. Nie błagam tylko nie do góry
nogami.
Niall jej nie posłuchał i chwycił ją za nogi, a ta zwisała
do góry nogami.
- Ej no to nie jest śmieszne!!
Nagle poczułaś, że już nie jesteś na plecach Harrego tylko
stoisz na ziemi.
- Nie smutaj się. – powiedział Harry dotykając twojego
policzka. – Wiem że jesteś smutna, widzę to w Twoich oczach – dodał.
- No bo, Ty wrócisz do domu i zapomnisz o mnie… - mówiłaś ze
spuszczoną głową.
- [t.i], nie mów tak! Ja o Tobie nigdy nie zapomnę. Ty
jesteś najwspanialszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem, włącznie z Niallem i
chłopakami oczywiście. Ty nie jesteś zwykła fanką… Ty jesteś kimś wyjątkowym,
kimś przy kim mogę być sobą. Myślisz pewnie, że drugą taką osobą jest Louis, bo
tak piszą w Internecie. Jednak to nie Louis, jest to raczej Niall. On nigdy
nikomu nie wygaduje moich tajemnic w przeciwieństwie do Louisa. Ale to nie o
tym mowa. Jak wrócę do domu to na pewno nie sam, tylko z tobą! – przytulił cię,
a po chwili pocałował twoje usta. Poczułaś jak po jego policzku spływa łza, która
niedługo potem zetknęła się z twoimi ustami po odwzajemnieniu pocałunku.
Niedługo potem przestaliście się ,,migdalić” i poszliście
dalej za Natalią i Niallem. Biedna Natalia ciągle zwisała do góry nogami z
pleców Nialla.
Gdy dotarliście do Nandos, po wejściu do lokalu zajęliście
miejsce przy niewielkim, okrągłym stoliku dla czterech osób wystarczyło
miejsca. Natalia wstała i pociągnęła Nialla za sobą mówiąc :
- To my pójdziemy coś zamówić.
Gdy poszli Harry przysunął się do Ciebie, i rozciągając się
powiedział :
- No to mamy chwilę dla siebie bejbe.
- Haha. – zaśmiałaś się, a Harry objął cię ramieniem z
szyderczym uśmiechem. Kilka dziewczyn się na was popatrzyło. Pewnie fanki. Ale
was to nie obchodziło.
*Oczami Natalii*
Tymczasem Ja i Niall staliśmy przed wielką tabliczką z menu
i nie wiedzieliśmy co wybrać dla [t.i] i Harrego. Ja miałam ochotę na taco, o
którym mówił mi Niall, ale chciałam też kurczaka z rożna więc wzięłam to samo
dla [t.i]. Niall wziął to co on i Harry sobie zwykle zamawiali.
Gdy powróciliśmy do stoliku Niall od razu palnął :
- O no co my tu mamy!! Dwa gołąbki Se gruchają.
No, oczywiście ja parsknęłam śmiechem. I śmiałam się przez 5
minut jak nic. W tym czasie Niall wziął ode mnie jedzenie i dał każdemu, to co
było dla danej osoby. A ja klapnęłam na krzesło nadal się śmiejąc. A reszta w
tym czasie zajadała posiłek. Gdy już się uspokoiłam, znowu mi coś odbiło.
Popatrzałam na [t.i.] z szyderczym uśmiechem, potem na
Harrego i znów na [t.i]. Przyjaciółka w końcu załapała o co mi chodzi, bo
zauważyła co trzymam w ręce. Był to masywny kawałek kurczaka. Po chwili
wylądował on na włosach Harrego, który zaczął piszczeć ‘’jak baba’’. Wszystko
potoczyło się szybko. [t.i] rzuciła w śmiejącego się Nialla kawałkiem taco, ten
ochlapał ją colą, na co ja się zaśmiała, ale oczywiście chwilę po tym oberwałam
od Harrego i Nialla z kurczaka. No i tak się zaczęła nasza bitwa na jedzenie.
Niestety szybko nam ją ktoś przerwał. Był to właściciel lokalu ‘’Nandos’’, miał
zamiar nas wyrzucić, no ale w końcu zauważył kim są chłopcy i poprosił o
zdjęcie z nimi i autograf – ponoć dla jego córki …
Gdy w końcu sobie poszedł, w restauracji zebrali się fani.
Głupi idiota dał post na twittera, albo coś w tym stylu. Dziewczyny krzyczały, piszczały
i biegały dookoła chłopaków prosząc o autografy i zdjęcia. Jedna fanka nagle
zemdlała, ale ktoś zadzwonił na pogotowie i do lokalu weszli mężczyźni w
czerwonych kombinezonach. Było ich naprawdę dużo . Może 10, a może więcej.? W każdym razie był
straszny tłok, ale chłopcy radzili sobie z fanami doskonale, więc po paru
minutach staliśmy już w prawie pustym lokalu. Chłopcy odetchnęli z ulgą.
- Macie nieźle przesrane – powiedziałam
- Troszeczkę tak, ale takie jest życie gwiazd – rzekł Harry
poprawiając burze swoich brązowych loków.
- Ale i tak jesteśmy już przyzwyczajeni. – uśmiechnął się
szeroko Niall.
- Ech..- westchnęła [t.i]. – Co teraz robimy ? – dodała
- Możemy iść do nas. Wszyscy gdzieś poszli, więc mamy wolną
chatę. – powiedział Harry.
- No okej – powiedziałam. Blondyn chwycił mnie za rękę i
rzuciwszy przez ramie ciche ‘ dowidzenia ‘ wyszliśmy z restauracji.
*oczami Harrego*
Dzisiaj czuje się bardzo szczęśliwy. Szedłem za rękę z cudowną dziewczyną którą bardzo
kocham. Nie ważne że znamy się tylko jeden dzień. Mam wrażenie że z [t.i] znamy
się całe życie. Boje się tylko o jedną rzecz. Przez te wszystkie koncerty i
trasy mogę ją stracić. Nie raz będę wyjeżdżał na parę miesięcy i nie będę jej w
ogóle widywał. Nie wiem jak to przeżyje ja , i ona. Ale nie będę teraz o tym
myśleć. ‘Ciesz się chwilą ‘ – podpowiada
mi mój umysł.
I tak właśnie zrobiłem. Zatrzymałem się . To samo zrobiła
[t.i]. Niall i Natalia poszli dalej nie patrząc za siebie. Chwyciłem delikatną
twarz [t.i] w dłonie i spojrzałem w jej błękitne oczy. Uśmiechnęła się , a ja
zrobiłem to samo , po czym nasze usta
się zetknęły się w namiętny pocałunku.
Staliśmy tak wtuleni w siebie na środku tłocznej ulicy. W końcu
oderwałem się od jej malinowych ust.
- [t.i] kocham cię. W ciągu jednego dnia stałaś się kimś
ważnym w moim życiu. Dziękuje Ci za wszystko. Pamiętaj , że czasami przez pewien czas mnie nie
będzie . Przez trasy i koncertowe , ale nigdy o tobie nie zapomnę i jak wrócę
od razu się spotkamy. Jeśli będziesz bardzo tęsknić , popatrz wieczorem w gwiazdy i pomyśl o mnie. Nie ważne gdzie
będę , też na pewno będę patrzył w gwiazdy.
oooo <3
OdpowiedzUsuńKiedy będzie kolejna część
OdpowiedzUsuńKolejnej części nie będzie, ponieważ Gosia i Talu nie piszą już tu na stronie. :)
Usuń