niedziela, 26 sierpnia 2012

Imaginy Kingi Cz.2 :)


Liam :)
Pewnego dnia postanowiłem zabrać swoją najlepszą przyjaciółkę na piknik. Umówiłem się z dziewczyną, że o 18 przyjadę po nią.

*Perspektywa Liama*
Gdy tylko zobaczyłem Danielle uśmiech automatycznie pojawił mi się na twarzy. Była ubrana w miętową koszule, szare rurki oraz granatowe converse. Jak zwykle postawiła na naturalność. Postanowiliśmy pójść na pieszo. Nie obyło się bez śmiechu.

*Perspektywa Danielle*
Gdy dotarliśmy na miejsce moim oczom ukazał się przepiękny widok. Po środku plaży leżał duży, niebieski koc a na nim koszyk z jedzeniem. Po chwili poczułam jak ktoś unosi mnie do góry . Oczywiście był to Liam. Zaczął biec w stronę wody. A po chwili razem tam wylądowaliśmy. Gdy wyszliśmy z wody Liam szybko pobiegł po ręcznik i szybko mnie nim okrył . Chwilę staliśmy w niezręcznej ciszy gdy nagle się przełamałam i wyznałam Liamowi to co do niego czuje. On się tylko uśmiechnął i namiętnie pocałował . W ciszy poszliście położyc się na koc. Po chwili Liam mnie objął i powiedział „Kocham Cię Dan” na co się słodko uśmiechną i pocałowałam chłopaka.. Leżąc rozmawialiśmy ze sobą jednak zrobiło się bardzo zimno i postanowiliśmy wracać.

Po roku Liam mi się oświadczył oczywiście się zgodziłam. Dwa miesiące po ślubie na świat miał przyjść mały Payne. 

Niall :)
 
Niall właśnie pakował swoje walizki, ponieważ za 2 godziny wraz z chłopakami wyjeżdza w trasę koncertową. Bałaś się, ponieważ wyjeżdżał na tak długo pierwszy raz odkąd jesteście parą.
- Kochanie…
- Co myszko ?
- Mógłbyś zostawić mi tą twoją bluzkę
- Jaką kochanie?
- No tą z napisem „ Hug me ”
- A po co Ci kochanie moja koszulka?
- No bo jak będziesz tak daleko to żebym mogla Cię przytulić oraz powąchać. *uśmiechnęłaś się szeroko *
- *Horan słodko się uśmiechną* Chyba, że tak . Oczywiście kochanie, że Ci zostawię pod warunkiem ,że ty dasz mi swoją koszulę w kratę abym o Tobie pamiętał oraz mógł przytulić i powąchać kiedy tylko chcę.
Po tym Niall namiętnie Cię pocałował. Po chwili wszedł Hazza i powiedział, że muszą już wyjeżdżać aby zdążyć na czas. Wraz z chłopcami zeszłaś na dół i na pożegnanie namiętnie pocałowałaś Nialla a on odwzajemnił pocałunek.

#13 Kolejny imagin/One-Shot z Niall'em :D

Postanowiłam przetłumaczyć imagina/One-Shot'a, jakiego znalazłam na yt. Zmieniłam w nim osoby występujące, perspektywę, relacje. Niektórych słów nawet tłumacz nie znał więc musiałam pozmieniać żeby po polsku było xd. Długo myślałam który z chłopców ma być głównym bohaterem, ale jak zobaczyłam to zdjęcie, wiedziałam, że to musi być Niall :)

PRZECZYTAJ!!
PS: Nie będzie to imagin/One-Shot o Niallu jako piosenkarzu, lecz jako o normalnym mężczyźnie !! :)
PPS: Wyobraźcie sobie, że chłopczyk na zdjęciu to Jayson/Jay :D




Prowadzisz samochód kiedy usłyszałaś dzwonek swojego telefonu. Westchnęłaś i odebrałaś nie patrząc kto dzwoni „halo?”.
„cześć [t.i], nie mogę odebrać Jayson’a z przedszkola” spojrzał na papiery, które musiał wypełnić przed rozprawą w sądzie, czuł się źle, że nawet dzisiaj nie może zobaczyć syna.
 Spojrzałaś na Twojego pięcioletniego syna śpiącego na siedzeniach z tyłu „serio, Niall?”
„tak, mam rozprawę sądową ludzi którzy się rozwodzą i nawet nie obchodzi mnie to, że mój klient po prostu chce swojej ex pieniądze. muszę to rozgryźć.”
„jakiś ty patetyczny…”  wymamrotałaś pod nosem.
Podniósł wzrok znad jego papierów „co ty po prostu powiedziałaś?”
Przewróciłaś oczami „żegnaj Niall” rozłączyłaś się, parkując przy przedszkolu
„tatuś przyjedzie mnie odebrać, prawda?”
Wyszłaś z samochodu  „nie, ale mamusia ma prezent!” wyciągnęłaś z torby babeczkę z wbitą jedną świeczką, którą chwilę później zapaliłaś „pomyśl życzenie”
Chłopiec pokiwał głową myśląc przez moment ‘chcę by tatuś chciał się ze mną zobaczyć, chociaż dzisiaj’ powiedział do siebie w myślach i zdmuchną świeczkę uśmiechając się do ciebie „gotowe!”
Uśmiechnęłaś się, wyjęłaś świeczkę z babeczki i dałaś ją Jayson’owi „do zobaczenia Jay, kocham Cię” pocałowałaś chłopca w czółko i patrzyłaś jak biegnie do przedszkola opierając się o samochód.

*w tym samym czasie*
[i.t.p.] weszła do Nialla biura „Niall, chcesz żebym wzięła za ciebie dzisiejszą rozprawę? Dzisiaj są urodziny Twojego syna” przygryzła wargę.
„nie” pokręcił przecząco głową „to moja rozprawa, a tak w ogóle to mam dzisiaj gorącą randkę dziś wieczorem” podniósł wzrok na twoją przyjaciółkę.
Przekręciła oczami „ja tam będę dla twojego syna, a ty nie” powiedziała kierując się w kierunku wyjścia z biura.
Coś ukuło go w sercu „CZEKAJ!” wykrzyczał w stronę dziewczyny.
Wróciła do pomieszczenia „czego Horan?”
„chce zobaczyć mojego syna. Możesz wziąć rozprawę”
„dobry wybór” uśmiechnęła się „więc do zobaczenia wieczorem” wyszła z biura.
Dziewczyna wzięła potrzebne papiery i wyszła, wtedy połapał się że musi odwołać swoją randkę, ale najpierw zadzwonił do ciebie.
Spojrzałaś na telefon odbierając go „czego chcesz?”
„odbiorę dzisiaj małego, będziemy od razu na przyjęcie urodzinowe”
„dobra, ale przysięgam bogu, że jeśli go skrzywdzisz, nigdy więcej na oczy go nie zobaczysz Niall”
„obiecuję” powiedział kończąc połączenie.
„cześć stary” do biura Nialla wszedł jego przyjaciel  David.
„dlaczego [t.i.] tak bardzo mnie nienawidzi?”
„więc, jesteś złym ojcem, zdradziłeś ją”
Spojrzał na kumpla „nie musiałeś mi odpowiadać”
„nie moja wina stary, ale to prawda. Twoja matka myślała że będziecie razem na zawsze, od college’u byliście nierozłączni”
„wszystko się zawaliło po dwóch latach małżeństwa,” westchnął „Jayson miał wtedy tylko 2 latka i to były jego urodziny i wtedy pojawiła się ta pieprzona Nicole”
„więc, [t.i.] pokazała Nicole kto jest szefem i rzuciła cię” Niall na niego spojrzał „tylko mówię”
„koleś! Wynocha, nie pomagasz mi!” poczekał aż David wyjdzie i zaczął przeglądać stary rodzinny album, który kiedyś mu podarowałaś

*trochę później*
Jay siedział na ławce rysując stopą na piasku z książeczką w dłoni czekając na jego mamę by go odebrała
Niall podszedł do chłopca i ukucnął przed nim „cześć kolego. Czekasz na kogoś?”
Podniósł głowę uśmiechając się „TATA!” zeskoczył z ławeczki i podbiegł do Nialla przytulając go najmocniej jak tylko potrafił
Wstał, nadal tuląc do siebie syna „wszystkiego najlepszego kochanie”
„możemy iść na lody?”
„jasne! Dla ciebie wszystko!”  podszedł do samochodu i wsadził w fotelik Jay’a
„wróć do domku. Mamusia tęskni za tobą”
Spojrzał w dół wzdychając „nie, nie tęskni za mną Jay”

*jakiś czas później*
Zaczęłaś chodzić w tę i spowrotem „jest prawie 19! Gdzie oni są?!”
„uspokój się!”
Chłopiec wbiegł do domu „ŁOOOO! NAJLEPSZE URODZINY NA ŚWIECIE!”
Odwróciłaś głowę w stronę byłego męża i syna „JAYSON DREW HORAN! GDZIEŚ TY BYŁ?!” złapałaś chłopca za ramię
Niall podszedł i zrzucił twoją dłoń z ramienia chłopca „przestań”
„to są jego urodziny,  ty prawie nie przyprowadziłeś go na jego własne przyjęcie”
„po co komu przyjęcia!” chłopiec odbiegł do prezentów
Spojrzałaś na Nialla wytykając go.
„co? Zrobiłem dokładnie wszystko o czym mówiłaś”
„stajesz się Niallem w którym się zakochałam” odeszłaś do reszty gości unikając Nialla przez całe przyjęcie

*jakiś czas później*
„gdzie Jay? Chce się z nim pożegnać”
„[i.t.p.] wzięła go na weekend” spojrzałaś na niego
„ohh.. więc do zobaczenia”
Podbiegłaś do drzwi zamykając je „nie” podeszłaś bliżej Nialla „mamy cały dom tylko dla nas. Przez cały weekend. Nigdzie nie wychodzimy”
Niall przełknął ślinę „um.  Co?”
Uśmiechnęłaś się , popchnęłaś go na ścianę i zaczęłaś pocałunek, zawieszając ręce wokół jego szyi
Podniósł cię i kiedy zaczynałaś całować go po szyi zaczął biec do twojego pokoju.
Odessałaś się od niego. z uśmieszkiem na twarzy rozebrałaś się i popchnęłaś go na łóżko.
Leżał w szoku na łóżku, rozebrał się i zaczął myśleć. Wiedział, że dzisiaj nie piłaś, ale szybko odgonił tą myśl.

*i tu brudne myśli, przenieśmy się do niedzielnej nocy O.o*
Westchnął „więc zadzwonię do ciebie później”
„mhmm” wzięłaś swoją torbę
„pa [t.i.]” przytulił cię
Wtuliłaś się w niego, wdychając zapach jego piątkowej koszulki.
Pocałował cię w czoło „ciągle cię kocham” wyszeptał i odszedł do jego samochodu.
Podgryzłaś swoją wargę wsiadając do swojego samochodu. Wzięłaś głęboki wdech i kiedy tylko pomyślałaś o tym co działo się przez weekend, zaczęłaś ciężko płakać.
Spojrzał do tyłu odpalając samochód i zobaczył jak wycierasz łzy. Chciał do ciebie iść, ale odpaliłaś samochód i odjechałaś, więc zrobił to samo.
Wysiadłaś z samochodu pod domem swojej przyjaciółki. Poprawiłaś makijaż i podeszłaś do drzwi pukając.
[i.t.p.] otworzyła drzwi „cześć!” uśmiechnął się „Jayson! Mama przyjechała!”
„MAMA!” wskoczył ci w ramiona śmiejąc się
Posadziłaś go na swoim biodrze całując w policzek „dobrze się zachowywał?”
„wspaniale! Byłaś z NIM cały weekend?”
Spojrzałaś na syna „idź spakuj swoje rzeczy” postawiłaś go na ziemi „tak, byłam. I nie będę zaskoczona jeśli jestem w ciąży”
„robiliście to codziennie?” zobaczyła jak kiwasz głową i zrobiła zdziwioną minę „więc, co chcesz teraz zrobić, no wiesz z nim?” zapytała z ciekawością
Podgryzłaś wargę „chcę go spowrotem..”

*jakiś czas później*
„idę się pohuśtać!” krzyknął Jay biegnąc w stronę huśtawek
„bądź ostrożny!” krzyknęłaś do chłopca
„[t.i.].” powiedział Niall patrząc na ciebie
„tak?” spojrzałaś w jego niebieskie oczy w których się zakochałaś i przygryzłaś wargę
„dużo myślałem o naszych wspólnych wypadach na miasto. Znowu jesteśmy jak rodzina i mi się to podoba. Chciałbym żebyśmy spróbowali jeszcze raz.”
Uśmiech pojawił się na twojej twarzy „ja też bym chciała”
Zaczął czegoś szukać w swojej kieszeni „chciałabyś znowu go nosić?” pokazał ci pierścionek zaręczynowy który kiedyś od niego dostałaś.
„oczywiście, że bym chciała” założył na twój palec wcześniej wspomniany pierścionek i przysunęłaś się do niego bliżej. „kocham cię Niall. Bardzo cię kocham”
„a ja ciebie mocniej” uniósł twój podbródek i namiętnie pocałował
Jay oglądał całą sytuację z dystansu „HURAAA!!”

wtorek, 21 sierpnia 2012

#12 Krótkie imaginy z Gifami :)

Gifów z Miley użyłam, ponieważ strasznie pasowały mi do danych sytuacji. :P

#1
*le płaczesz na filmie romantycznym
Kiedy Harry widzi, że płaczesz i próbuje Cię rozśmieszyć:


#2
Zauważyłaś, że Harry Ci się przygląda:
Jego reakcja:
"Zamachała do mnie!! Zamachała!!"


#3
Kiedy Liam wnerwia Harryego:


#4
Jesteś z chłopakami na imprezie i zauważasz, że jakiś chłopak ci się przygląda:
*le zarzucasz seksownie grzywką
*le zazdrosny Niall próbuje odwrócić Twoją uwagę od niego:



#5
Fani: OMG!! ONE DIRECTION!!
One Direction: OMG!! FANI!!!!


#6
Prosisz Hazzę by ustawił się do zdjęcia:


#7
 Twoja reakcja gdy Harry przegrał zakład:
Jego reakcja:


#8
Liam: Czy ktoś powiedział naleśniki?


#9
*le Niall do Ciebie zarywa:
Ty: Ohhh, yeah.


#10
*le chłopcy wydurniają się na scenie:


 #11
 Zayn: Kochanie, pacz co umiem!
Ty: Okayy...


#12
Ty: Nie Niall, nie zrobię Ci kanapek...


#13
 *le reakcja Louisa, kiedy ktoś Cię obraża:

#14
Zayn: Wow. Kto to?
Harry To moja dziewczyna, nie machaj do niej!





Okk, kilka wymyśliłam sama, a kilka przetłumaczyłam :P

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

#11 Imagin o Niallu :)

Włącz to: Grayson Chance - Summer Train <3

Niall wysiadł z samolotu i od razu napadły go rozwrzeszczane fanki. Ochrona je wygoniła, nie miał nastroju na autografy i wspólne zdjęcia. Zerwał z dziewczyną którą kocha, Kate. Pewnie myślicie "Po co? Przecież ją kocha." No i tu mamy problem. Ona go nie kochała, lecz nie chciała go zranić. Był jej najlepszym przyjacielem. Chciała żeby pozostali przyjaciółmi, ale dla niego to było za dużo. Trudno było mu się pogodzić z tym faktem. Wyciągnął z kieszeni telefon, doczepił słuchawki i już chciał zacząć słuchać muzyki kiedy wpadł na jakąś dziewczynę. Poddenerwowany spojrzał na nią w celu nakrzyczenia, ale od razu gdy ją ujrzał odgonił tą myśl. Była niższa od niego, miała gdzieś z 155 cm wzrostu, bardzo jasne, długie, sięgające do pośladków, teraz splecione w dwa warkocze, blond włosy. Jasne niebiesko-szare tęczówki, mały zgrabny nosek i duże malinowe usta. Zauroczył się i odebrało mu mowę. Przeprosił z uśmiechem i odszedł. Po drodze odwrócił się i ją zawołał, ale nie zareagowała. Lekko się zdziwił, ale poszedł dalej.

Tajemnicza dziewczyna od tygodnia nie dawała mu spokoju. Śniło mu się co noc to zdarzenie z lotniska. Widział ją raz, ale nie umiał zapomnieć. Postanowił, że postara się o niej nie myśleć. Ubrał beżowe rurki z niskim krokiem, czerwoną bluzkę z napisem "Crazy" i czerwono-białe Nike. Chwycił nowe w dłoń nowe prawo jazdy, kluczyki od samochodu, wyszedł z domu i pojechał lekko przygnębiony do swojej ulubionej cukierni w centrum Londynu. Zaparkował samochód, wysiadł i powolnym krokiem kierował się w stronę cukierni. Idąc przez szybę zobaczył tamtą dziewczynę. Szeroko się uśmiechnął, przeczesał dłonią włosy i postanowił zagadać. Podszedł do jej stolika, ale nie zwróciła na niego uwagi. Powiedział ”Hey” i znowu nie zareagowała. Położył dłoń na jej ramieniu, a ta wzdrygnęła.  Uśmiechnęła się do niego, a on poczuł gniazdo motyli w brzuchu.

- Cześć, jestem Niall. Kojarzysz mnie? *dziewczyna się jedynie promiennie uśmiechała*

- Emm, przepraszam za to na lotnisku, byłem zdenerwowany i w ogóle. *pokazała rząd białych pereł*

- Więc, jak masz na imię? *Dziewczyna odwróciła głowę w drugą stronę*

- Ehh, jak nie chcesz ze mną gadać po prostu powiedz, pójdę sobie. *odwróciła głowę, miała na twarzy rumieńce*

Dziewczyna chciała coś powiedzieć, ale gdy tylko otworzyła usta, posmutniała i spuściła głowę. Chwilę potem ktoś wbiegł do kawiarni.

- Emily! Tu jesteś! Wiesz ile Cię szukałam? Ahh, no tak, zapomniałam. *i zaczęła coś gestykulować do dziewczyny*

Niall dziwnie na nie patrzył i wciąż nie rozumiał o co chodzi.

- *koleżanka spojrzała na Nialla* Już wszystko Ci tłumaczę. Usiądź.

- No okay… *usiadł lekko zdezorientowany*

- Ja jestem Amy, a to jest Emily. Wiem, pewnie chciałeś żeby sama Ci się przedstawiła, no ale nie może.

- No to może wytłumacz mi dlaczego? *powiedział z lekka kpiąc*

- Ona jest głuchoniema. Nie słyszy Cię i bardzo jest jej przykro z tego powodu.

Nialla zatkało. Nie mógł uwierzyć w to co słyszy.

- A będę mógł z nią kiedyś porozmawiać, taak… no wiesz.

- Prawdopodobnie nie, nie mamy pieniędzy na operację, jest ona bardzo droga, a poza tym jest tylko 40% szans, że się uda…

- Czyli jak będę chciał z nią porozmawiać to muszę prosić Ciebie o pomoc?

- Niee. Straciła słuch w wieku 9 lat, więc umie pisać. Masz. *podała mu notes i długopis* Ja idę, odwieź mi ją później do domu, proszę.

Niall przełknął ślinę, wziął do ręki długopis i zaczął pisać:

- Cześć, pamiętasz mnie?

- Tak, to na Ciebie wpadłam na lotnisku. Więc jak masz na imię? J

- Niall, a ty jak już słyszałem Emily?

- Tak. Przepraszam, że nie możemy normalnie porozmawiać. L

- Ale nic się nie stało.

I tak mijała im rozmowa. Coraz lepiej się poznawali i prawie zapomniał o Kate. Spotykali się codziennie. Jej było smutno, że nie może usłyszeć jego pięknego śpiewu, a jemu, że nie może usłyszeć jej głosu.

mam nadzieję, że się podoba :)