-Nie wiem jak możesz ich lubić. - powiedziałam
-Normalnie.
-Wyglądają nawet ok, chociaż nie wiem i tak za nimi nie przepadam.
-Dlaczego? -usłyszałaś nieznajomy męski głos
-Bo to kolejne rozwydrzone gwiazdunie, którym zależy tylko na kasie.
-A jak mam udowodnić ci, że nie?
-A ty kim jesteś ?- odwróciłaś się a twojej przyjaciółce szczęka opadła
-Jestem Liam. Liam Payne.
-Miło mi a teraz powiedz jak zamierzasz mi to udowodnić, że nie jesteście tacy.
-Chodź-złapał mnie za rękę. Poczułaś miłe rozchodzące się ciepło po twoim ciele. Chłopak zaprowadził mnie do samochodu.
-Nie wejde, bo nie zostawie [I.T.P]
-To niech jedzie z nami- powiedział i po chwili byliśmy w samochodzie. Podjechaliście pod dom jak to można było nazwać domemto była willa. Po chwili byliście w środku. Panował tam chlew.
-Nadal uważasz, że my to rozwydrzone gwiazdeczki?- spytał. A po chwili przybiegł chłopak w lokach w podartych spodniach. Liampociągnął cię z powrotem do samochodu i odjechaliście w nieznanym ci kierunku. Zatrzymaliście się przy klifie, z którego byłowidać cały Londyn.
-Podoba się?
-Jeszcze jak, ale dlaczego zabrałeś mnie tutaj, dlaczego wogóle nas zabrałeś
-Chyba jestem zbyt wyczulony na to, że ludzie nas krytykują.
-To opowiedz mi jak jest. - Liam opowiedział całą historie i zmieniłaś zdanie. Niedługo po tym Liam wyznał, że mu się spodobałaś izostaliście parąMieszkałaś w Londynie każdy dzień według ciebie był cudowny, ale to dziś twój nieszczęśliwy dzień koleżankachciała iść do muzeum figur woskowych. Nigdy nie lubiłaś muzeum. Bo było tam nudno. Chodziłaś z aparatem i robiłaś zdjęcia. Wkońcu twoja przyjaciółka doszła do części, gdzie było One Direction. Nie przepadałaś za nimi. Może to dlatego, że to nie był twójtyp muzyki. Przyjaciółka robiła sobie z każdym zdjęcia.
-Nie wiem jak możesz ich lubić. - powiedziałam
-Normalnie.
-Wyglądają nawet ok, chociaż nie wiem i tak za nimi nie przepadam.
-Dlaczego? -usłyszałaś nieznajomy męski głos
-Bo to kolejne rozwydrzone gwiazdunie, którym zależy tylko na kasie.
-A jak mam udowodnić ci, że nie?
-A ty kim jesteś ?- odwróciłaś się a twojej przyjaciółce szczęka opadła
-Jestem Liam. Liam Payne.
-Miło mi a teraz powiedz jak zamierzasz mi to udowodnić, że nie jesteście tacy.
-Chodź-złapał mnie za rękę. Poczułaś miłe rozchodzące się ciepło po twoim ciele. Chłopak zaprowadził mnie do samochodu.
-Nie wejde, bo nie zostawie [I.T.P]
-To niech jedzie z nami- powiedział i po chwili byliśmy w samochodzie. Podjechaliście pod dom jak to można było nazwać domemto była willa. Po chwili byliście w środku. Panował tam chlew.
-Nadal uważasz, że my to rozwydrzone gwiazdeczki?- spytał. A po chwili przybiegł chłopak w lokach w podartych spodniach. Liampociągnął cię z powrotem do samochodu i odjechaliście w nieznanym ci kierunku. Zatrzymaliście się przy klifie, z którego byłowidać cały Londyn.
-Podoba się?
-Jeszcze jak, ale dlaczego zabrałeś mnie tutaj, dlaczego wogóle nas zabrałeś
-Chyba jestem zbyt wyczulony na to, że ludzie nas krytykują.
-To opowiedz mi jak jest. - Liam opowiedział całą historie i zmieniłaś zdanie. Niedługo po tym Liam wyznał, że mu się spodobałaś izostaliście parą.
Hejo! Czio tam? Dobra zachowuje się jak pięciolatek, ale mniejsza z tym. Imagin ładnie mówiąc do dupy. Dalej choruje wena nie przychodzi. Meggie xoxo
Imagin świetny, ale chyba niechcący go skopiowałaś dwa razy do tego posta :)
OdpowiedzUsuń