czwartek, 31 października 2013

#67 Niall

Włączamy to:


***

Po skończonej zabawie [t.i.] opadła wykończona na ciało byłego prześladowcy. Zamknęła oczy i starała się wyrównać oddech. Starała się zapomnieć, że mężczyzna zaraz wyjdzie zostawiając ją samą, zmarzniętą. Zaskoczona otworzyła szeroko oczy, gdy została opleciona muskularnymi ramionami. Spodziewała się, że zostanie zepchnięta z jego pięknego ciała. Zdezorientowała się czując jego czułe wargi na swoim policzku.

- [t.i.], nie myśl, że cię nie poznałem. Od początku wiem, że to ty. - wyszeptał.

To było dla niej dziwne. Przecież zmieniła się - wyglądała inaczej, poruszała się inaczej, jej głos miał inną, bardziej szorstką barwę.

- Ale... Jak ty...? Skąd ty...? - uniosłaś się na łokciach by lepiej widzieć jego twarz.
- Nigdy nie zapomniałem niepowtarzalnego koloru twoich oczu, kochanie. - uśmiechnął się i odgarnął niesforne kosmyki twojej z twarzy za ucho.

No tak, te zdradzieckie tęczówki ją wydały.
Od tego momentu zaczęła czuć się niekomfortowo. Wstyd i zażenowanie przejęły jej umysł. Położyła się ostrożnie obok niego chcąc uspokoić swoje trzęsące się ciało. Nie wiedziała co dalej, nie miała pojęcia co robić, jak się zachować. Westchnęła i usiadła na rogu łóżka by zacząć zbierać z podłogi swoje porozrzucane ubrania. Ale on ją zatrzymał, złapał w talii i przyciągnął do swojego rozgrzanego ciała.

- Gdzie się wybierasz księżniczko? - zamknął oczy wtulając się w ciebie. - Nie zostawiaj mnie.
- Niall, chyba nie muszę ci przypominać, że to ty zostawiłeś mnie? - pokręciła głową starając się odepchnąć go od siebie
- Wiem, przepraszam, nie odchodź.

I stało się coś czego kompletnie się nie spodziewała. On... on zaczął płakać.

- Niall? D-dlaczego płaczesz? - przeczesałaś dłonią jego miękkie włosy.
- Bo znowu cię stracę, rozumiesz?

Kobieta zamknęła oczy kręcąc głową. Usiadła załamana na łóżku starając się jakoś wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji. Schowała twarz w dłoniach zaciekle myśląc i analizując wszystkie "za" i "przeciw". Wiedziała, że jeśli powie nie, zaprzeczy sama sobie, a jeśli powie tak to niby będzie spełniona, ale za jaką cenę? Ile będzie musiała wycierpieć by w ostateczności się przyzwyczaić?

- Zrobię wszystko, proszę, daj mi drugą szansę.

Zacisnęła mocno powieki podejmując ostateczną decyzję. Nie mogła mu się oprzeć, nie potrafiła, nie chciała. Jej pragnieniem było z nim zostać i otrzeć łzy, ale bała się bólu jaki może przynieść jej ten związek. Wzięła głęboki oddech, a z jej ust słowa jakby same wypłynęły.

- Jeśli na prawdę tego pragniesz... - odwróciła się w jego stronę.

Mimo podpuchniętych oczu, wciąż był najprzystojniejszym mężczyzną na globie. Kąciki jego ust uniosły się kiedy dotarła do niego jej odpowiedź. Ręce mężczyzny zgrabnie wciągnęły ciało kobiety pod kołdrę i otuliły z miłością, której potrzebowała.
Zaczęła chichotać przez jego nos łaskoczący jej policzek. Oplotła swoje ramiona wokół jego szyi składając na jego spragnionych wargach krótki pocałunek. Kiedy oderwała swoje usta od jego, słyszała ciche marudzenie ze strony Niall'a, nie był zachwycony nagłym przerwaniem kontaktu. Mocniej przycisnął ją od swojego ciała i pocałował ją tak, jak od dawna pragnął.
Zachłannie i z miłością.

________________________________________________________________

Ahhh, dawno tu nie pisałam.
Dostaliście coś na mój powrót i mam nadzieję, że się nie obrazicie, że jest "taki sobie"... Nie miałam za bardzo pomysłu i w dodatku pisałam na zmianę z opowiadaniem Survive, więc...
Co myślicie?

PS: Jak pewnie zauważyliście "zatrudniłam" dwie nowe dziewczyny, mam nadzieję, że dobrze się spisują. ;)

3 komentarze: