wtorek, 27 listopada 2012

Gruntowne zmiany! :)

Postanowiłam trochę unowocześnić bloga. Po prawej macie pasek, na którym można dopisać się do obserwatorów, zobaczyć ilość wyświetleń... W kilku słowach to co było w starej wersji bloga, ale umieszczone na jednym przenośnym pasku. :P Mam nadzieję, że się podoba, robię zmiany między innymi dla was!
Kocham was i mam nadzieję, że czytacie nasze posty!

czwartek, 22 listopada 2012

#31 Harry (5/5)

Czas jakby zatrzymał się w miejscu. On powiedział, że mnie kocha. Co robić? Uwierzyć i rzucić się w ramiona, czy zacząć uciekać z płaczem? Wybrałam drugą opcję. Niestety, to był zły pomysł, zakręciło mi się w głowie i na najbliższej ławce musiałam usiąść. Słyszałam jak krzyczy w biegu moje imię. Miałam mroczki przed oczami. Kazał mi głęboko oddychać trzymając mnie mocno za rękę. Gdy już było lepiej spojrzałam w jego oczy, doszłam wzrokiem do ust i zatraciłam się. Zaczęłam płakać, wtuliłam się w jego tors, a on posadził mnie na swoich kolanach. Jedna jego ręka przytrzymywałam moje plecy, a druga przyciskała głowę do jego klatki piersiowej. Czułam się bezpieczna. Do czasu, kiedy usłyszałam charakterystyczne pstrykanie aparatu.

- Harry, ja ci zniszczę karierę! Wyzwą cię od pedofila! *zaczęłam panikować próbując się mu wyrwać*
- Mam to gdzieś, teraz ty się liczysz. *złapał moje nadgarstki przyciągając mnie do siebie*
- Ale H- *przerwał mi delikatnym pocałunkiem*
- Żadne „ale”. Chcę naprawić błąd z przeszłości, chcę żeby było jak dawniej, żebyśmy wciąż się przyjaźnili.
- Już nic nie będzie takie same… *spuściłam głowę*
- *uniósł mój podbródek tak bym patrzyła mu w oczy* Wiem, że będzie inaczej, ale poradzimy sobie.
Pokiwałam głową niedowierzając. Zawsze byłam naiwna, ale trudno jest odzyskać moje zaufanie.
- Wybaczysz mi? *wyciągnął z kieszeni pierścionek*
Pierścionek był ze złota, wysadzany malutkimi diamencikami, zawsze chciałam taki mieć. Zdezorientowałam się. O co mu chodzi?
- Ja już dawno ci wybaczyłam, ale o co chodzi z tym pierścionkiem?
- Wiem, że jesteśmy jeszcze za młodzi na ślub, a w szczególności ty, lecz chcę być nosiła ten pierścionek jako dowód mojej miłości. *chwycił moją dłoń i splótł nasze palce* Więc Panno [t.i.] [t.n.] czy zechciałaby pani zostać moją dziewczyną?
Uśmiechnęłam się i zaczęłam delikatny pocałunek podczas którego mój chłopak wsunął mi na palec biżuterię. Spojrzałam na swoją dłoń.
- Dziękuję, jest piękny. *pocałowałam go w policzek*
Uśmiechnął się, a ja wróciłam do zachwycania się darem miłości. Ucałował moje czoło, położył dłoń na moim brzuchu, a głowę usadził wygodnie na ramieniu.
- Kocham was. *wyszeptał mi do ucha*
- My ciebie też Harry.
***
- Więc córciu, to jest mniej więcej historia, jak poznałam twojego tatę.
- Mamo, ja mam 15 lat! Nie musisz mi cukierkować! *wkurzyła się Natalie, na co się zaśmiałam*
- Oj, kochanie. *pocałowałam ją w czoło i poszłam na górę pokoju*
Nie, nie mojego i Harryego. Do mojego i mojego nowego narzeczonego Gale(a). Harry mnie zostawił, chociaż obiecał być przy nas do końca. Byliśmy razem do moich 22 urodzin, Natalie miała wtedy prawie 9 lat. Rozstaliśmy się w kłótni. Dzisiaj Harry jest po czterech rozwodach, nie myśli racjonalnie. Staram się nie utrzymywać z nim kontaktów. Mimo, że już trochę czasu minęło od rozstania, ciągle coś kłuje mnie w sercu na widok jego wypłukanych od uczuć oczu. Z córką widuje się tak często jak chce, kontakt między nimi nigdy się nie urwał, są do siebie bardzo podobni. Oboje mają słodkie dołeczki w policzkach, szmaragdowo zielone oczy, pulchniutkie usteczka i małe zgrabne noski. Charakter też ma po nim. Po mnie chyba odziedziczyła jedynie brązowe, proste jak druty włosy.
Położyłam się zamyślona na łóżku. Gale jest wysokim, postawnym mężczyznom o gołębim sercu. Nie da się go nie kochać, nawet Natalie zaczyna się do niego powoli przekonywać, co jest naprawdę trudne w jej wieku.
- Mamo! Tata przyszedł! *usłyszałam krzyk córki*
Co Harry może ode mnie chcieć? Zwlokłam się znudzona z łóżka i powolnym krokiem zaczęłam schodzić po schodach. Ku mojemu zdziwieniu na dole nie stał razem z Galem i coś omawiali, przecież oni od początku się nie lubili, skąd taka zmiana?
- Słońce, zabieram Natalie na London Eye, dobrze?
- Tak, jasne. Bawcie się dobrze! *krzyknęłam na odchodne; gdy usłyszałam trzask zamykanych drzwi zwróciłam się do Harryego* Czego chcesz? *założyłam ramię na ramię i czekałam na wyjaśnienie*
- Chcę się pogodzić.
- Jakoś ci na tym nie zależało przez ostatnie lata.
- Tak, wiem, przepraszam. Ale mnie nie tylko o to chodzi. *podszedł bliżej mnie* Chcę odzyskać twoją miłość.
 - I co myślisz, że przyjdziesz, przeprosisz i będzie dobrze? To się kurwa bardzo pomyli- *nie dokończyłam rzucił się na moje usta z pocałunkiem, błyskawicznie go odepchnęłam* Co ty odpierdalasz Styles?!
- Nie kłam! Wiem, że ci się podobało. *przyciągnął mnie za talię*
- Tamte czasy kiedy byłam naiwnym dzieckiem i leciałam na te twoje oczyska, już dawno minęły! A teraz wynoś się i nie wracaj!
- Ty serio myślisz, że ja się tak łatwo poddam?
- Tak, tak mi się wydaje!
Wkurzony zacisnął pięści, widziałam jak szklą mu się oczy i drży warga. Wybiegł z domu trzaskając drzwiami. Czy on zawsze musi wszystko popsuć w najlepszych momentach mojego życia?
--------------------------------------------------------------------------------
Tragiczny koniec :3 ale jakoś tak, musiałam ukarać Haz bo podrywa Horana i to jeszcze na oczach kamer -_-

wtorek, 20 listopada 2012

`1 cz. III


 Mam nadzieje że się spodoba <33 KOMENTUJCIE <3

xxx

Weszłaś do środka pokoju . Rozejrzałaś się po nim. Wskoczyłaś na miękkie łóżko. Rozmyślałaś o Natali . Wyjełaś ze swojej torby tableta i weszłaś na Facebook'a. Zapytałaś sie jej na jakiej ulicy mieszka. Akurat była dostępna więc szybko odpisała.Wstałaś z łóżka i poszłaś zapytać sie taty na jakiej ulicy mieszka.Odpowiedział ci i od razu pomyśłałaś że ta nazwa coś ci mówi. Wróciłaś do pokoju i znowu wziełaś do ręki tableta i przeczytałaś nazwe ulicy. Ze ździwienia upuściłaś tableta. Nie mogłaś uwierzyć ona ... mieszkała gdzieś obok ciebie...Usłyszałas dzwonek do drzwi . Nie chciało ci się wstać więc zignorowałaś to . Leżałaś i wpatrywałaś się w ściane. Usłyszałaś głos .Znajomy głos. Wsłuchiwałaś się.Znałaś go bardzo dobrze jednak nie byłaś w stu procentach pewna.Wstałaś i skierowałaś się do kuchni. W salonie siedziała mama Natalii .Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom. Podeszłaś do niej i przytuliłaś się mówiąc Dzień dobry. Mama Natalii mocno cie przytuliła i po pewnym czasie odsuneła cie od siebie. Zobaczyła jak po twoim policzku spywają łzy.
- hej kotku . Co tam u ciebie słychać ? - spytała uśmiechając się.
Ty nie mogłaś wydusić z siebie żadnego dźwięku. Popatrzyłaś sie na nią i uśmiechnełaś się pokazując swoje dołki.
- Boże ! Nie moge uwierzyć że panią widze.... Skąd pani się tu wzieła. - zapytałaś dalej nie wierząc w to co widzisz.
- Robiłam w kuchni kolacje i zobaczyłam auto i ciebie jak z niego wysiadasz. Na początku nie byłam pewna że to ty , ale jednak po czasie nabrałam pewności. - powiedziała kobieta
- To pani mieszka tutaj , w bloku na przeciwko nas? - zapytałaś
- Nie .
- To gdzie? - zadałaś jej pytanie
- W mieszkaniu na przeciwko. - powiedziała śmiejąc się
- Co?!- zapytałaś się , prawie krzycząc z radości. Odwróciłaś się i podeszłaś do drzwi . Nacisnełaś na klamke. Za drzwiami stała Natalia... Patrzyłaś na nią. Bardzo sie nie zmieniła.Chociaż wydoroślała. Dalej ma te same długie blond włosy i niebieskie oczy.Po chwili na jej twarzy zagościł śnieżnobiały uśmiech. Łzy popłyneły ci po policzku . Przyciągłaś ją do siebie i mocno przytuliłaś . Poczułaś jak jej gorące łzy moczą twoje ramie.Stałyście w uścisku długi czas.W końcu odezwałaś się.
- Natalia . Boże! Nie wiem co powiedzieć! - Naprawdę nie wiedziałaś co zrobić , byłaś taka szczęśliwa.
- Ja ja za Tobą tęskniłam. Bardzo ! Całymi dniami płakałam- powiedziała Natalia , a kolejna łza spłyneła po policzku.
- Ja też za tobą bardzo tęskniłam. Nareszcie cię widze - powiedziałaś.
- Ale co ty tu robisz?- spytała Natalia.
- Wejdź do środka to ci opowiem - powiedziałaś wciągając ją do mieszkania. Po tym jak porozmawiała z twoimi rodzicami ( bo bardzo sie lubili) poszłyście do twojego pokoju. Opowiedziałaś jej jak sie tu znalazłaś. Popłakałyście się ze szczęścia ( znowu :D ) Popatrzyłaś się na swój zegarek z lamą ( XD )
- Już jest północ ?! - zapytałaś
- Nie... Jest 11 przecież w Anglii jest inny czas.- rzekła Natalia.
- No tak . Zapomniałam - uśmiechnełaś się przestawiając zegarek . Powiedziałaś jej że musisz sie o coś zapytać rodziców. Gdy szłaś w kierunku salonu , zobaczyłaś jak siedzą tam twoi i Natalii rodzice. Powiedziałaś jeszcze raz " dzień dobry " . Zapytałaś się ,
- Mamo , czy Natalia mogłaby dzisiaj u nas spać ? - popatrzyłaś błagalnym wzrokiem w strone mamy.
- Nie , naprawde... nie chce przeszkadzać... - powiedziała mama Natalii.
- Alez nie ma problemu - powiedziała twoja mama.
- To dobrze - uśmiechnełaś  sie pokazując dołki. Wróciłaś do pokoju.Oznajmiłaś Natalii, że może spać u ciebie. Uśmiechnęła sie i poszła po swoje rzeczy. Gdy poszła , położyłaś się na łóżku. Byłaś bardzo szczęśliwa.Nareszcie ją widzisz , tak bardzo za nią tęskniłaś . I jeszcze to że mieszka naprzeciwko ciebie! Po 5 minutach wróciła z rzeczami. Byłaś głodna. No ale przecież nie zrobiliście zakupów. Więc powiedziałaś rodzicom żebyście pojechali do sklepu który był niedaleko. Kupiliście potrzebne rzeczy . Mieliście ochotę na hot-doga , więc pojechaliście i sobie kupiliście.Przez cały czas śmiałaś się i wygłupiałaś z Natalią .Gdy w końcu wróciliście do domu , włączyłyście komputer.Otworzyłaś jakiś portal i zobaczyłyście duży nagłówek " One Direction będą mieć koncert w Manchesterze 10 września ! " Razem zaczełyście krzyczeć , aż twój tata przyszedł sprawdzić co sie stało. Bardzo sie cieszyłaś bo kochałaś 1D. Na dole widniała dopiska : "Bilety w sprzedaży od jutra od godziny 2.00 " . Musiałyście iść na ten koncert i zobaczyć ich na żywo . Natalia pobiegła do domu powiedzieć swoim rodzicom . Ty też poszłaś do swoich sie zapytać . Gdy weszłaś zobaczyłaś tate i mame czytających jakieś czasopisma.
- Tato ! Mamo ! 1D będzie w Manchesterze! Będą mieć koncert.- krzyczałaś na całe mieszkanie , jak nie na blok.
- Och tak ! Zapomniałem ci powiedzieć ! - powiedział tata.
- To ty wiedziałeś ?! - spytałaś
- Wiedziałem.Mam dla ciebie dwa bilety V.I.P  ze wstępem za kulisy.- powiedział tata z uśmiechem na twarzy.
- AAA !! Boże! - krzyczałaś jeszcze głośniej niż wcześniej.
- Tato , ale skąd ty je masz ?
- Ech. Nie ważne . - uśmiechnął sie i powrócił do czytania.
Wybiegłaś z mieszkania i spotkałaś natalie . Powiedziałaś jej że masz bilety. Dopiero jak ona sie wydarła??
Bardzo podziękowała i tobie i twojemu tacie. Byłaś wypełniona pozytywną energią.  Wziełaś z kuchni paluszki i poszłyście do pokoju. Otworzyłaś je i zaczełyście wpominać jak to kiedyś było.

*rano*

Rozmawiałyście całą noc . Poszłyście spać dopiero o 6 rano.No ale przecież musiałyście powspominać...


Obudziłaś się o 13 . Przechyliłaś głowe na prawo i zobaczyłaś śpiąca dziewczyne. Nie chciałaś jej budzić.Wyszłaś z pokoju lekko przychylając drzwi.Zobaczyłaś w salonie kartke. " [t.i] pojechaliśmy załatwić pare spraw. Zrób Natali śniadanie. " Poszłaś do łazienki i zrobiłaś poranną toalete. Przez małe okienko świeciło słońce. Umyłaś włosy i wyszłaś z łazienki kierując sie w strone pralni. Wyciągnełaś  swoje rzeczy i poszłaś sie ubrać. Ubrałaś sie  w czarne dżinsowe krótkie spodenki , Czarną bluzke z białym napisem ' Hug Me " i czarne vansy . Włosy spiełaś w wysokiego koka. Poszłaś robić śniadanie. Wyciągnełaś bułki . Zaczełaś je smarować masłem , a ktoś cie przytula od tyłu. To Natalia.
- Hej [t.i] ! Jak sie spało ? Bo mi świetnie ! - powiedziała szczęśliwa Natalia.
- Hejka . Mi dobrze. Idź sie ubierz ja zrobie śniadanie.
- Dobrze - I poszła.
Gdy skończyłaś robic nam posiłek podałaś go na stół i usiadłaś na krześle . Po chwili to samo zrobiła Natalia. Przy jedzeniu planowałyście gdzie pójdziecie bo takiej pogody nie można zmarnować. Postanowiłyście się przejść po pobliskim parku. Zjadłyście  i poinformowałyście mame Natalii że idziecie. Zamknełaś drzwi a klucze schowałaś do torebki. W ręce miałaś swoje kochane słuchawki i okularki pilotówki. Wyszłyście z klatki i od razu oślepiły was promienie światła. Skierowałyście się w strone parku . Lekki wiatr przeczesywał wasze włosy . Całą droge śmiałyście się . Wasze buzie wogóle sie nie zamkneły . Przez telefon robiłyście sosbie zdjęcia . Gdy doszyłyście na miejsce usiadłyście na ławce w cieniu.Nikogo oprócz ptaków tam nie było , więc postanowiłaś że puszczisz piosenke . Włączyłaś " Heart Attack " . Na początku zaczełyście śpiewać cicho , ale po chwili śpiewałyście na cąły głos. Wiedziałaś że nie umiesz ładnie śpiewać ale przynajmniej nie fałszowałaś . Natalia to coś innego . Ona ma piękny głos. Wsłuchałaś się w dźwięki wydobywane z waszych ust. Komponowały sie . Teraz faktycznie dotarło do ciebie że ładnie śpiewasz . Po chwili , coś ci enie pasowało . Słyszałaś za plecami jakieś głosy . Popatrzyłaś się na Natalie , a potem za siebie . To co zobaczyłyście zaskoczyło was i to strasznie.  To był Harry i Niall...

xxx
Przepraszam że takie krótkie... Miałam troche nauki. Dziękujemy jeszcze raz na wszystko <3

Gra Liebster Awards :D

Pojawiła się gra Liebster Awards. Odpowiem teraz na pytania zadane przez IWillAlwaysLoveBritishBoys, a następnie 11 osób/blogów zostanie przeze mnie nominowane i zadam im pytania. :) Również musicie zrobić to samo. 

1. Ulubiony solowy artysta? 
Ellie Goulding <3

2. Samotny wieczór przy książce, czy głośna dyskoteka przy alkoholu? 
Głośna dyskoteka przy alkoholu, ale zamiast alkoholu picolo. xD :P

3. Ulubiona piosenka?
Green Day - Kill The Dj :D

4. Oglądasz Pingwiny z Madagaskaru? ;d 
No jak nie, jak tak. >_<

5. Szpilki czy trampki?
Raczej trampki, lecz szpilkami też nie pogardzę. ;)

6. Ulubiony członek 1D? Dlaczego akurat on? 
Kocham ich wszystkich, każdego za co innego, ale wybieram Harryego. Harry jest bardzo podobny do mnie, charakterem oczywiście. W nim całym najbardziej podobają mi się jego pociągająco różowe usta. Dlaczego? Sama nie wiem, próbowałam sobie wmówić Louisa, ale jakoś nie wyszło. xD

7. Możesz spełnić swoje 3 życzenia, o co poprosisz?
1. Moim zdaniem nie da się zapanować nad miłością więc chciałabym, żeby chłopcy byli moimi przyjaciółmi.
2. Zamieszkać w Londynie lub Liver Poolu.
3. Zafunduję sobie podróż dookoła świata.

8. Ulubiony pełnometrażowy film ?
The Hunger Games *o*

9. Ulubiony kolor ?
Żółty. :3

10. Miłość czy przyjaźń? 
Zdecydowanie miłość. <3

11. Kim chcesz zostać w przyszłości?
Jeszcze nie myślałam nad tym tak na poważnie, ale wydaje mi się, że chciałabym zostać piosenkarką. Wiem, że dużo dziewczyn chce, ale strasznie mnie ciągnie do śpiewania. xD

Moje nominacje. ;d
 

1. http://jimmyprotested1d.blogspot.com/
2. http://holiczka.blogspot.com/
3. http://fani-onedirection-1d.blogspot.com/
4. http://mojawyobrazniao1d.blogspot.com/
5. http://as-long-as-breathe.blogspot.com/
6. http://directioners17.blogspot.com/
7. http://imagin-1d.blogspot.com/
8. http://imagine-about-one-direction.blogspot.com/
9. http://imagine-z-1d.blogspot.com/
10. http://imaginezonedirection.blogspot.com/
11. http://imagine-plus-18-one-direction.blogspot.com/

Pytania:

1. Miłość, życie czy przyjaciele?
2. Ulubione polskie imię dla dziewczyny i chłopca?
3. Ulubiony przedmiot w szkole? <taki dżołk xD>
4. Harry Potter, Władca Pierścieni czy Saga Zmierzch?
5. Oglądasz Sponge Boba? xD
6. Opowiadania czy imaginy?
7. Ulubiony Aktor/Aktorka?
8. Jedna rzecz dla której zostałam Directioner to...? (dokończ zdanie)
9. District3 czy The Wanted?
10. Wymarzony zawód? 
11. Oglądasz "How I Met Your Mother"? xD

poniedziałek, 19 listopada 2012

#30 Niall

Siedzisz oparta o nogę od stołu w kuchni i kończysz palić jointa. Rozmyślasz nad sensem swojego życia. A może on miał rację wyzywając cię od ćpunki? A może to prawda, że martwisz się tylko o siebie? A może... Szczerze to można tak w nieskończoność, ale mamy za mało czasu na zadawanie pytań bez jednoznacznych odpowiedzi. Chwyciłaś strzykawkę, odbezpieczyłaś igłę i wbiłaś sobie w żyłę w ręce, mocno wstrzykując znajdującą się w niej substancję. Zacisnęłaś zęby, ale później była już tylko ulga. Zsunęłaś się po drewnianej nodze od stołu na lodowate kafelki, leżałaś i podziwiałaś efekty tych wszystkich narkotyków które zażyłaś. Uśmiechałaś się sama do siebie widząc jak Niall siada obok ciebie, lekko całuje w nosek i zaczyna opowiadać jakieś denne suchary z których i tak zawsze się śmiałaś.
A jak to się zaczęło? Więc, w skrócie Nialla poznałaś w szpitalu. Powiedziałaś mu, że zemdlałaś, wstydząc się prawdziwego powodu. Przedawkowałaś. On złamał rękę podczas prób. Widywaliście się przez jakiś czas, później staliście się pałającą do siebie miłością parą. Powstrzymywałaś swoją chęć do używek starając się zapomnieć o długach jakie sobie przez nie narobiłaś. Ta mafia u której zakupywałaś narkotyki porwała cię i znowu narobiła ci smaku na ich towar. Kupowałaś go co raz to więcej, na kredyt. No bo skąd wziąć pieniądze? Ale niestety, miarka się przebrała. Niall chciał ci zrobić niespodziankę i wrócił wcześniej z trasy. Miał się dzisiaj oświadczyć, a to co zastał przerosło jego wyobrażenia. Zastał cię w waszym pokoju wciągającą jakieś świństwo. Poszarpaliście się trochę, zwyzywał cię, dostałaś po twarzy kilka razy i tak to się skończyło. I tu wracamy do rzeczywistości. Jutro mijają dwa lata odkąd widziałaś go za ostatnim razem. "Świętujesz" rozpad waszego związku dużą ilością tego gówna przez które się rozpadł. Twój organizm nie wytrzymał dzisiejszej dawki i sprawił, że obudziłaś się kolejnego dnia z totalnym rozpierdolem w głowie.
Wstałaś, ubrałaś się i wyszłaś samodzielnie świętować. Poszłaś do waszej ulubionej restauracji. Pech chciał, że on też tam był, z jakąś różową lafiryndą. No różowa to ona nie była, ale tak ją nazwijmy. Wypizdrzona to ona była, porządna fryzura, piękny makijaż, a ta sukienka i buty? Szkoda gadać. Ale jedyne co cię zaintrygowało to to, że była prawie idealna jak ty. Brunetka o szarych oczach z małym zgrabnym noskiem i długimi, smukłymi nogami. Wzruszyłaś ramionami i zamówiłaś to co zwykle, sałatkę z serem feta i szklankę wody. Starałaś się nie zwracać uwagi na Nialla, lecz to było na prawdę trudne. Założyłaś nogę na nogę czekając aż podadzą danie. Już kończyłaś jeść kiedy potrzeby fizjologiczne się odezwały. Grzecznie wstałaś i powędrowałaś do łazienki, czułaś jak faceci ślinią się na twój widok. Weszłaś do kabiny, załatwiłaś to co miałaś zrobić i wyszłaś umyć ręce. Spojrzałaś w lustro nad sobą. Niall tam stał i przyglądał się każdemu ruchowi jaki czyniłaś. Podgryzł wargę oglądając od góry do dołu twoje nogi. Chciałaś wyjść, ale przywarł cię swoim ciężarem do ściany. Spojrzał głęboko w twoje oczy i musnął twoje usta rozpoczynając długi namiętny pocałunek. Dla ciebie było idealnie, zarzuciłaś mu ręce na szyję i przycisnęłaś do mocniej do siebie. Dotarło do ciebie co robisz, odepchnęłaś go, wyszłaś z łazienki ze łzami w oczach. Zapłaciłaś za danie i szybkim krokiem wyszłaś szukając w torbie jointa i zapalniczki. Usiadłaś na ławce w parku, zapaliłaś i znowu zaczęły się halucynacje. Niall podbiegł, wyrwał ci jointa, wziął na ręce i zaniósł do swojego samochodu odwożąc do siebie do domu. Próbowałaś się do niego przystawiać, ale nie pozwalał na więcej niż całowanie. Obudziłaś się kolejnego dnia rano, przetarłaś oczy i wstałaś z łóżka wędrując na dół. Na dole czekał Niall z uśmiechem na twarzy, kompletnie nie wiedziałaś o co chodzi. Chciałaś uciec pod pretekstem, że znowu go zawiedziesz, ale on cię zatrzymał delikatnym pocałunkiem. Obiecał, że pomoże ci uporać się z nałogiem, o ile obiecasz mu miłość po wieki. I stało się tak jak chciał.
Dzisiaj jesteście małżeństwem z dwójką dzieci i trzecim dzieckiem w drodze. Jesteście szczęśliwi.
------------------------------------------------------------------------------------------
Jezuuuuuuuuuus. Padam z nóg. Głowa mnie napierdala, jest 23:59 a ja ciągle żyję :P

niedziela, 18 listopada 2012



BARDZO WAM DZIĘKUJEMY ! MAMY JUŻ 10221 ! POSYŁAJCIE DALEJ LINKA NA BLOGA ;) MÓWCIE ZNAJOMYM. KOCHAMY WAS Z CAAAŁEGO SERDUSZKA ! I DZIĘKUJEMY ZA CZYTANIE I KOMENTOWANIE ! <33

sobota, 17 listopada 2012

10 000!

Wreszcie 10 000! Jak ja was kocham! Dziękuję wszystkim którzy dzielnie czytali bloga i ni martwili się że od tego gówna pęknie im ekran! KOCHAM WAS! <3


#28 Krótkie imaginy z gifami cz. 2 :D

1.
*le ja jak po raz pierwszy usłyszałam Rock Me

2.
*le ja kiedy ktoś każe mi wybrać między One Direction i The Wanted

3.
*le mina Zayna kiedy wejdzie do łazienki akurat kiedy bierzesz prysznic

4.
Ty: Kochanie, pokaż mi co potrafisz.
Zayn:
Ty: Miałeś mi pokazać co potrafisz, a nie swój napad padaczki...

5.
Ty: Cześć. Lubię koty.
Harry: Cześć. Musimy się lepiej poznać.

6.*le Louis grzecznie czeka aż wrócisz ze sklepu z marchewkami

7.
*le ty po soczku energetycznym chłopców

8.
Ty: Cześć chłopaki.
Oni: Cześć
*chwila ciszy*
Oni: Czy wszystko dobrze?
Ty:

9.
Paul: LOUIS! IDIOTO! GDZIE JESTEŚ?!
Louis:

10.
*le pierwsze zajęcia z ruchania w szkole im. Louisa Tomlinsona

To już prawie 10 000! :D

Jezu, jak ja sie ciesze! Już prawie 10 000, a pamiętam jak było jedynie 1000, matko kocham was. Jak wrócę od kuzynki napiszę jakiegoś imagina specjalnie dla was, kocham was :D !!!!

:/ PRZEPRASZAM

HEJKA , MAM NADZIEJĘ ŻE NIE BĘDZIECIE NA MNIE ŹLI BO DZISIAJ JADE Z RODZICAMI DO IKEI ( NIE MOGE ODMÓWIĆ ) WIĘC NIE OBIECUEJ ŻE NAPISZE DZISIAJ KOLEJNĄ CZĘŚĆ. POSTARAM SIĘ JAK NAJBARDZIEJ MOGE I MOZE UDA MI SIE COŚ WYKOMBINOWAĆ ;) KOCHAM  WAS I PRZYPOMINAM O DODAWANIU KOMENTARZY ♥

piątek, 16 listopada 2012

`1 cz.II

Hej , wiem że to jeszcze nie koniec bo jeszcze nic nie ma z chłopakami z 1D ale chciałam coś dodać. Jutro wstane i od razu zaczne pisac ciąg dalszy. Bez obaw . Miłego ♥




 Siedziałaś w aucie. Słońce świeciło a promienie światła wpdałay przez okno roświetlając cały pojazd.Rodzice wyglądali na smutnych. Wyciągłaś ze swojej torby tableta i włączyłaś muzyke , 1D "Over Again" i zaczełaś grałać w Angry Birds. Gdy skończyłaś grać , weszłaś na Facebook'a . Była wiadomość od Natalii. Napisała ci że tęskni. Planowała przylecieć na święta ale niestety nie da rady. Napisała też żebyś sie nie smuciła , bo wiedziała że zależy ci na tym. Ostatnie słowa cie wzruszyły . W wiadomości było napisane że cie kocha i nie może sie doczekać kiedy sie zobaczycie. Uśmiechnełaś się , a łza spłyneła ci po oku. Oparłaś głowe o szybe. Popatrzyłaś przez okno . Dopiero teraz zdałaś sobie z tego sprawe że bardzo za nią tęsknisz. I to bardzo. Ale za niedługo to sie zmieni. Bedziesz mieszkac w Angli. Zaczełaś myśleć o szkole i o tym jak sobie poradzisz.Nowe znajomości , nauczyciele przede wszystkim język. Może wkońcu tam ułoży sie twoje życie... Miałaś nadzieje że poznasz kogos takiego jak Natalia i Ola. Nagle zawibrowała ci kieszeń. Wyjełaś telefon i przeczytałaś wiadomość od Oli . `Będe za Tobą bardzo tęsknić. Dziękuje za te pare dni spędzonych z Tobą. Kocham cię , jak siostre.` Kolejne łzy popłyneły ci po policzku.Odpisałaś jej `Ja Tobie tez bardzo dziękuje. Wkońcu znalazłam przyjaciela.Nigdy o Tobie nie zapomne . Ja ciebie tez kocham. Niedługo napisze. `
Schowałaś komórke i zaczełaś odpisywac Natali . Napisałaś jej że nic sie nie stało.Że ją rozumiesz i tez nie możesz sie doczekać az sie zobaczycie.Że masz dla niej niespodzianke ale to potem. Też ją kochasz . Napisałas jej również że odezwiesz sie później. Wysłałaś wiadomość . Auto sie zatrzymało.
- To tutaj - powiedział tata.
*mama westcheła i wysiadła z auta* Schowałaś tableta do torby i tez wysiałaś z auta zabierając swoje rzeczy . Wyjeliście z bagażnika walizki i pożegnaliście się z  wujkiem. Stanełaś na chwile i spojrzałaś na wielkie wejście na lotnisko. Nie chciałaś lecieć.A może jednak chcciałaś? Z reszta to i tak nie ma znaczenia.Nie ma innej opcji. Weszłaś do środka i zobaczyłaś tate machającego do ciebie co oznaczało że masz tam iść. Odebrałaś bilet i skierowaliście sie do wyznaczonego miejsca. Podałaś pani bilet i przeszłaś dalej.Na ruchomej taśmie położyliście swoje walizki i przeszliście przez bramki. Po drugiej stronie je odebraliście. Czekaliście aż będzie można wejść na pokład.Popatrzyłaś na zegarek . Była 18.30 . Tata chodził po korytarzu az w końcu usiadł obok mamy i ciebie. Od razu zapytałaś sie go.
- Tato , a gdzie będziemy mieszkać? - zapytałaś
- W bloku. - rzekł tata.
- Ale ja sie pytam w jakim mieście.
- Aaa. Rozumiem. Jeśli dobrze pamiętam to w Machesterze.
- CO?! - lekko podniosłaś głos i wstałaś
*tata dziwnie sie na ciebie popatrzył*
- Coś nie tak? - zapytał
- Nie wszystko dobrze , tylko Natalia mieszka w Manchesterze. - Byłas szczęśliwa. Na samą myśl że wyprowadzasz sie do Angli cieszyłaś sie bo będziesz bliżej Natali  , a co dopiero to że będziesz mieszkać w tym samym mieście! uśmiechłaś się.
*tata zrobił to samo*
- To świetnie - odezwała sie mama.
- Jak sie ciesze . Chciałaś skakać z radości.
Nagle odezwał się głos z głośników.
*Pasażerowie lotu do manchesteru , proszeni są o podejście to wejscia numer 7.*
gdy to usłyszeliście wstaliście i wzieliście swoje walizki i podeszliście do wyznaczonego miejsca. Jeszcze raz daliscie bilet do kontroli . Walizki dałaś panu który stał przy wejściu .Przeszłaś przez wąski korytarz prowadzący do samolotu.Gdy weszłaś do środka samolotu stewardessa wskazały ci miejsce na którym musisz usiąść. Gdy zajełaś miejsce , obok ciebie usiadła mama . Tata usiadł za wami z jakimś panem .Wyłączyłaś telefon . Z torby wyjełaś słuchawki i MP4. Puściłaś "Summer Love" . Zanim wczyscy wsiedli mineło 30 min. Mama poinformowała cie że musisz zapiąć pasy bo startujemy. Poczułaś małe drganie i nagle usiosłaś się.  To byo dziwne uczucie , ale po chwili przyzwyczaiłaś się. Siedziałaś po stronie okna. dalej słuchając piosenek 1D i rozmyślając o Harrym ( on ci się najbardziej podobał z wszystkich ) patrzyłas przez okno. Byliscie wmiare nisko ( jesli można tak powiedzieć ) przez chwile zobaczyłaś białe chmury przez które przelatywaliście . Do Anglii leci się 2 godziny. Cały czas słuchałaś muzyki , byłaś zmęczona i zasnełaś. Twój sen nietrwał długo , bo obudziła cie mama i oznajmiła że lądujemy.Znowu poczułaś drganie i dziwne ciarki przelatujące po twoim ciele. Poczułaś jak samolot " podskakuje" i powoli sie zastrzymuje.Popatrzyłaś przez okno. Było ciemno.Na pasie startowym widziałaś jakiegos kolesia z żarówkami w rękach(?).Stewardessa powiedziała żebyśmy czekali aż przyjdzie nasza kolej na opuszczenie samolotu.  W tym czasie spakowałaś MP4 i jaśka którego wyciągłam przed startem.Byłaś gotowa. Już nie mogłaś sie doczekać aż zobacze nowy dom i Natalie.W końcu przyszła na was kolej. Wysiadłaś jako ostatnia.Widziałaś jak tata podchodzi do jakiegoś kolesia , który kogos ci przypominał...Ale nie mogłaś przypomniec sobie kto to jest. Był podobny do Paula manadżera One Direction ale to nie był on.Na sto procent. A może jednak...? Wraz z mamą podeszłaś do taty i od razu usłyszałas jak rozmawiają po angielsku. Byłas dobra z angielskiego , rozumiałaś każde słowo które wyszło z ich ust.Dowiedziałaś się gdzie będziecie mieszkać , ale i tak nie znam tych wszystkich ulic no bo przeciez jesteś tu pierwszy raz.Stałaś obok mamy która tez umiała rozmawiać po angielsku. Wszyscy w rodzinie umieją dobrze władac tym językiem bo tój dziadek pochodzi z Anglii. Tata pytał o różne sprawy ( chodzi o prace) i również gdzie będziemy mieszkać. Z tego co wiem , to rodzice widzieli mieszknie i jest ładniejsze od naszego w Polsce.Tata skończył rozmowe , i odwrócił sie do was i powiedział żebyśmy szli za tym kolesiem , bo jedziemy do nowego domu . A walizkami nie musimy sie martwic bo on je weźmie. Wyszliśmy z lotniska. Od razu jak wyszłam zobaczyłam wielkie wierzowce. Wysokie buzynki w oświetlonym mieście. Było ogromne. Tata czekał na was przed autem. Razem z mamą wsiadłaś do pojazdu. Czekaliście tylko na to aż ten dziwny gościu co przypomina ci Paula włoży walizki do bagażnika. gdy to uczynił wsiadł za kierownice i ruszył.Jechaliście szeroką ulicą , pomiędzy baardzo wysokimi wierzowcami które widziałaś z lotniska.Byłaś ździwiona takimi widokami bo w Polsce czegoś takiego nie było.Rozglądałas sie przez okno. I nagle zobaczyłas szyld z napisem "Nando's" Twoje oczy nie mogły uwierzyć w to co zobaczyły. Byłaś ździwiona no ale przecież . To Anglia.jechaliście chyba 25 min. aż wkońcu dojechaliście. Zatrzymaliście sie przed trzy-piętrowym blokiem.Wysiadłaś z auta zabierając swoją torbe .Stanełaś pod bramą i zaciągłaś powietrze.Usłyszałaś jak rodzice rozmawiają ze tym "Paulem". Cały czas patrzyłaś sie na blok. Myślałaś o tym gdzie teraz jest Natalia.Usłyszaś głos silnika i auto odjechało.
- Not o witamy w nowym domu - powiedział tata.
*mama cicho westchła* - tak . w nowym domu. - powiedziała.
Mama miała klucze w ręce i otworzyła drzwi na klatke. Spojrzała na plakietke z numerem domu.
- Numer 2. To tutaj - powiedziała wskazując drzwi po lewej stronie.Przekręciła dwa razy kluczem i drzwi sie otworzyły.
Weszliście do środka.Zapaliłaś światło.Po prawej stronie twoim oczom ukazał sie salon , z długą sofa , na przeciwko niej wisiał plazmowy telewizor. Na połodze leżał dywan a na nim stolik. Obok stojąca lampa , i regał na książki.Po lewej stronie była wypasiona kuchnia. Było w niej wszystko. Naprzeciwko wejścia do mieszkania był korytarz. Po lewej stronie była łazienka. W środku była wanna  po prawej długi blat i umywalki , a na ścianie duże lustro.Po lewej stronie była toaleta. Pełno ozdób , półki obrazy . Po prostu piękny wystrój. Naprzeciwko łazienki był pralnie . W środku była pralka , suszarka i miejsce na pranie.Dalej po prawej stronie była sypialnia dla rodziców.Duże łóżko posłane aksamitną pościelą , szafa , komody a na nich lampki. Pełno obrazów. Naprzeciwko był jeszcze jeden pokój. Przeznaczony dla ciebie. Gdy go zobaczyłaś " oczy wyszły ci z orbit " Było tam duze łóżko , biurko na którym stał laptop Apple. W pokoju stała też duża szafa. Na podłodze leżał dywan a na nim mała sofa . Naprzeciwko niej wisiał cieniutki telewizor. Ściany były kremowe . Wszystko do siebie pasowała idealnie. Twój wymarzony pokój.




Ps. Przepraszam za błędy :)

#27 Harry i Louis +18 xD

Dla stty. i Kingi O. :)
(no nie ma co, niezły sb temat wymyśliłaś xd).

Młoda, piękna, rozpoznawana. Jesteś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek na świecie, a na dodatek twój chłopak, Louis Tomlinson, jest jednym z 5 wokalistów popularnego zespołu One Direction.
Lou przyjeżdża dzisiaj z półrocznej trasy, a ty akurat masz sesję zdjęciową więc ustaliliście, że przyjedzie po ciebie do twojego własnego mini studia u ciebie w domu.
Sesja jest dość skąpa i wyzywająca, w końcu do katalogu z bielizną. Wypinasz się, przygryzasz wargę, przybierasz seksowne pozy. Na szczęście fotografuje cię jakiś homoseksualista, więc masz pewność, że się nie napala na twoje obnażone ciało. Usłyszałaś jak ktoś krzyczy twoje imię i do ciebie podbiega.
- [t.i.]! *krzyczy Louis*
- Cześć kochany. *pocałowałaś go i pokazałaś gdzie ma na ciebie czekać po skończonej sesji*
*u Louisa i Harryego*
- Mam ochotę.
- Na co?
- Jak to na co, na seks. Ale nie taki zwykły seks.
- Co masz na myśli?
- Chcę go jakoś urozmaicić. [t.i.] zawsze dominuje i mnie dopieszcza podczas stosunku., chcę to zmienić. I nawet wiem co zrobimy.
- No okay, al- czekaj, czekaj co ty masz na myśli mówiąc, że wiesz, że co zrobimy?
- Harry, zawsze mi mówiłeś, że [t.i.] cię pociąga, a teraz masz szansę to wykorzystać.
- Ty chcesz uprawiać ze mną seks?
- Ta- Co?! Nie! Z [t.i.]!
- Więc nie mam pojęcia o co ci chodzi, miałem nadzieję na trójkącik.
- No właśnie o to mi chodzi, ale to ona będzie uprawiać z nami seks, a nie my se sobą...
- Okk, ale jak masz zamiar się do tego zabrać?
- [t.i.] pewnie wejdzie tu w swojej skąpej bieliźnie. Ja...
I tak zaczęli omawiać swój plan dopadnięcia ciebie.
*u ciebie*
Skończyłaś sesję w ostatniej, najbardziej skąpej, czarnej, lekko prześwitującej bieliźnie i szczęśliwa pobiegłaś do pokoju 'pobawić się' z Lou.
- Loui? Jesteś tu? *powiedziałaś stojąc na środku pokoju* Kochanie! Musisz zaspokoić mnie oraz moje potrzeby! *krzyknęłaś błagającym głosem*
- To może pobawimy się troszeczkę inaczej? *uniosłaś brew do góry nie wiedząc o co mu chodzi*
- O co ci cho- *nie dokończyłaś, ktoś od tyłu mocno ścisnął twoje piersi przez stanik*
Jęknęłaś. Poczułaś usta 'napastnika' na twojej szyi. Wszędzie poznasz ten specyficzny, lecz pociągająco piękny zapach perfum Harryego. Skakał językiem po twojej szyi coraz to bardziej cię podniecając. Ściągnął z ciebie stanik i powrócił do pieszczenia twoich skarbów, tym razem swoim dokuczliwym językiem. Louis podszedł i zaczął zadziornie do ciebie mówić, przy okazji lekko cię bijąc. Robił to tak, że jego czynności sprawiały ci jedynie przyjemności, a nie ból.
- Teraz jesteś nasza, słyszysz? Od teraz należysz jedynie do nas! Będziesz robić to co ci każemy! Teraz to my dopieszczamy ciebie, a później się odwdzięczysz. *pokiwałaś jedynie na podniecające słowa swojego chłopaka*
Podszedł do ciebie, przeniósł na stół i przewiązał oczy opaską, chciał byś oddała się całkowicie przyjemności, bez wglądu na to co będą ci robić. Szczerze to się lekko przeraziłaś, no bo co może wpaść do głowy dwójce napalonych idiotów?
Kazali byś do końca położyła się na stole. Poczułaś jak czyjeś ręce głaszczą wewnętrzną stronę twoich ud. Otworzyłaś usta i zaczęłaś głęboko oddychać. Zdjęli eksponujące twoją pupę stringi i koronkowy biustonosz. Jeden zajął się twoimi piersiami, a drugi wwiercił się językiem w twoją pochwę. Krzyknęłaś.
- Jeszcze raz krzykniesz, wydasz z siebie jaki kolwiek dźwięk, zostaniesz surowo ukarana. Harry, wiesz co robić.
Harry przyśpieszył. Twoją głowę rozsadzają jęki od środka, chcesz je wydobyć, ale wiesz, że jeszcze nie jesteś gotowa, nie chcesz przyspieszać zabawy. Strasznie się wiercisz, ruszasz biodrami w górę i w dół pomagając Harryemu. Louis widząc jak się męczysz zaczął podgryzać twoje sutki, chciał cię wykończyć psychicznie. Chciał żebyś się wreszcie poddała. Louis dał znak Harryemu, na co ten się tylko uśmiechnął i gwałtownie wepchnął w ciebie 2 palce. Robił to tak szybko i twardo. Nie wytrzymałaś, krzyknęłaś. Przestali.
- Co Louis powiedział? Że masz siedzieć cicho!
Nie miałaś przez dłuższy czas pojęcia coś się dzieje co chłopcy robią. W pewnym momencie postawili cię obok siebie na podłodze. Harry posadził cię sobie na biodrach i w ciebie wszedł. Louis zrobił to samo lecz od tyłu.
Darłaś się. Opadałaś i unosiłaś się. Sprawiali ci tak dużo przyjemności. Pierwszy raz uczestniczyłaś w czymś tak ekscytującym i podniecającym. Nigdy nie wierzyłaś, że dzielenia się seksem z dwoma mężczyznami może być przyjemne, a co dopiero właściwe. Ale skoro Louisowi to nie przeszkadza? Skończyliście dochodząc wszyscy razem. Opadłaś zmęczona na ciało Harryego, przypomniałaś sobie o czym mówili. Zeszłaś z nich, uklękłaś przed nimi i zaczęłaś robić im dobrze, każdemu po kolei, jak jednemu językiem, to drugiemu dłonią. Doszli spuszczając się na ciebie. Harry się ubrał, podziękował i już chciał wychodzić kiedy Lou do niego krzyknął.
- Może kiedyś to powtórzymy?
Harry pokazał chyry uśmieszek i wyszedł, a ty zasnęłaś wtulona w ciepły tors Tomlinsona.
------------------------------------------------------------------------------------
Oh god. Nie umiem pisać trójkącików xD


czwartek, 15 listopada 2012

#26 Harry/odwieszam bloga xD

Dla Zuzy :D

Włącz to: Green Day - The Forgotten
<jeśli się skończy, włącz jeszcze raz>

Siedzisz sama w domu, przy rozgrzanym do czerwoności kominku. Siorbiesz gorącą herbatę, iskierki pojawiające się w ogniu odbijają się w twoich załzawionych oczach. Jesteś zmęczona, wyczerpana. Naciągasz rękawy na okaleczone bezlitośnie ostrą żyletką nadgarstki. Patrzysz na trzaskające pod wpływem temperatury drewno i zastanawiasz się co by było gdyby. Gdybyś nigdy nie poznała Harryego? Gdybyś nigdy nie zgodziła się zostać jego dziewczyną, narzeczoną, żoną? Gdybyś nigdy nie zaszła z nim w ciążę i nie urodziła mu dwójki wspaniałych dzieci? Gdybyś nie wsiadła do tego pieprzonego samochodu? Wiesz tylko jedno. Na pewno było by lepiej. Ten głos na początku, rozsądek, gdy go poznałaś, miał rację. Z tej znajomości nie wyszło nic dobrego. Trwaliście w małżeństwie 4 lata, aż do śmierci jego mamy, Anne.
Zdarzyło się to 3 lata temu. Była to czarna noc. Na zewnątrz lało jak z cebra, pioruny dawały się we znaki już od 15. Sygnał radia co jakiś czas się urywał. Odwoziłaś teściową do domu, do Holmes Chapel. Mimo przerażającej pogody miałyście nadzwyczajnie dobre nastroje. Rozmawiałyście o twoim nowonarodzonym synku, Drake'u. Opowiadałaś jej jak to Harry się nim zachwyca, jak bardzo go kocha. W pewnym momencie się zdekoncentrowałaś. Straciłaś panowanie nad pojazdem. Próbowałaś coś jeszcze zdziałać, lecz nic nie dało się zrobić. Samochód ślizgał się jak po lodowisku, droga była tak mokra. Słyszałaś krzyk Anne, zresztą sama krzyczałaś jak najęta. Jedyne co pamiętasz to potężny wstrząs, ból głowy i utratę przytomności.
Obudziłaś się po dwóch tygodniach w szpitalu. Nie było przy tobie nikogo prócz Liama. Spał na krześle opierając się głową o twoje łóżko. Oczy miał czerwone i podpuchnięte, ale dlacz- i w tym momencie przypomniałaś sobie dla czego. Zastygłaś. Gdzie jest Anne? Czy wszystko z nią dobrze? Jak się czuje? Jak najprędzej odgoniłaś wszystkie myśli i z zamiarem obudzenia Liama, spróbowałaś się ruszyć. Krzyknęłaś z bólu na co Liam spadł z krzesła. Przerażona cichutko przeprosiłaś i zaczęłaś zadawać miliony pytań. W pewnym momencie zamilkłaś, płakałaś na całego. Jedyne co udało ci się wydusić to kilka drobnych słówek.
- Liam, co z Anne?
- [t.i.] tak mi przykro...
- Co? Nie. To nie prawda! *zaczęłaś się wydzierać na cały oddział*
Liam jedyne co robił to starał się uspokoić ciebie jak i siebie. Starał się udawać dzielnego, wstrzymywać łzy. Na myśl przyszedł ci Harry i wasze dzieci. Przecież Harry musi przeżywać koszmar!
- A Harry? Gdzie jest Harry?! Gdzie są Darcy i Drake?!
- Dzieci mieszkają ze mną i Danielle...
- Co dlaczego?! Gdzie jest Harry?!
- [t.i.] uspokój si-
- NIE USPOKOJĘ SIĘ DOPÓKI MI NIE POWIESZ CO SIĘ STAŁO Z MOIM MĘŻEM!
- Harry zniknął.
- Jak to zniknął? Kiedy?
- 4 dni temu. Przywiózł do mnie dzieci pod pretekstem, że idzie się przejść, a tak na prawdę spakował się i wyjechał. Zostawił jedynie kartkę, że nas kocha i przeprasza.
Zaczęłaś jeszcze mocniej płakać. Płakać? Mało powiedziane. Ty zaczęłaś ryczeć. Cała się trzęsłaś. Jak on mógł cię zostawić? Teraz? Samą z 4letnią Darcy i miesięcznym Drake'iem? Ta sytuacja cię przerażała.
Dzisiaj mija 3 rocznica śmierci Anne, Harry nie dał żadnego znaku życia. One Direction wstrzymało działalność. Fani się załamali. Gdy spotykałaś jakąś fankę na ulicy byłaś wyściskiwana. Pozwalały ci wypłakiwać się w ich ramiona. Byłaś, jesteś i będziesz wdzięczna za ich pomoc.
Usłyszałaś płacz 3letniego Drake'a i szybko do niego pobiegłaś. Weszłaś do pokoju chłopca. Jest uderzająco podobny do małego Harryego. Za każdym razem na jak na niego patrzysz masz ochotę płakać. Podeszłaś do jego łóżeczka i wzięłaś chłopczyka na ręce.
- Już, spokojnie, mamusia jest przy tobie, nic ci nie grozi. *płacz zaczął cichnąć*
Do pokoju weszła 7letnia Darcy z misiem w ręce. Misiem od taty. Podbiegła do mnie i wtuliła się w twój brzuch.
- Co się stało Darcy? *pogłaskałam ją wolną ręką po głowie*
- Śnił mi się tata. Śpiewał mi kołysankę, tą którą pamiętam najlepiej. Tą którą ułożył wraz z wujkami.
Łzy pojawiły ci się w oczach. Usiadłaś na podłodze opierając się o lodowatą ścianę. Na kolanach posadziłaś sobie Drake'a, a Darcy usiadła obok ciebie wtulając ci się w ramię.
- Mamo, kiedy tatuś wróci?
- Nie wiem kochanie, nie mam zielonego pojęcia.
- A tatuś zostawił nas, bo byłam niegrzeczna i przestał mnie kochać, prawda?
- Nie! Nawet tak nie mów! Tata kocha was oboje. Po prostu po śmierci babci stwierdził, że potrzebuje trochę czasu dla siebie.
Pocałowałaś ją w czoło i w trójkę zaczęliście zasypiać. Obudził cię dzwonek do drzwi. 'Jest po 22, co ktoś może chcieć o tej porze?' pomyślałaś, wyswobodziłaś się z uścisku córki i odłożyłaś śpiącego chłopca do jego łóżeczka. Bezszelestnie zamknęłaś drzwi od pokoju i zbiegłaś po schodach na dół. Wzięłaś głęboki oddech i otworzyłaś.
- Tak? *uniosłaś wzrok i zdębiałaś, a łzy zaczęły wydobywać się z twoich oczu*
- [t.i.]... *zobaczyłaś jak kąciki jego ust powoli się unoszą*
- H-Harry? *nie dowierzałaś, że to on, że stoi właśnie przed tobą*
- *chciał cię przytulić i pocałować*
- Nie dotykaj mnie! *odepchnęłaś go od siebie*
- Ale kochnie...
- Nie, Harry! Zostawiłeś mnie! Pozwoliłeś bym myślała, że ten wypadek to moja wina! Myślałeś tylko o sobie! Zapomniałeś co ja będę przeżywać! *zaczęłaś bić go po piersi*
- Skarbie najdroższy, posłuch-
- Zamknij się! Zniknij z mojego życia raz na zawsze! Nie chcę cię znać! *trzasnęłaś mu drzwiami przed nosem*
Słyszałaś jak płacze i krzyczy byś wpuściła go do środka, że cię kocha, że przeprasza. Wspomnienia powróciły po raz kolejny. Załamana kuliłaś się na podłodze. Z drżącymi rękami i głosem zadzwoniłaś po chłopaków by przyjechali i go zabrali. Zrobili jak chciałaś. Po półgodzinie krzyki chłopaka ustały, osunął się po drzwiach płacząc. Usłyszałaś głos reszty 1D.
- Harry, chodź, ona i tak ci nie otworzy. *wydukał Louis*
- Ja tu zostaję! Ja chcę być z nią! Dać jej szczęście! Wychowywać nasze dzieci! Byłem samolubny i głupi, ale to się zmieniło... Na prawdę...
Pobiegłaś do łazienki i znowu to zrobiłaś, znowu się skrzywdziłaś. Z krwawiącą ręką zasnęłaś na podłodze w łazience.
Obudziłaś się u siebie w łóżku z zabandażowaną ręką, byłaś osłabiona. Domyśliłaś się, że pewnie chłopcy weszli gdy spałaś i cię ogarnęli. Odgarnęłaś kołdrę z nóg kładąc ją obok siebie, uderzyła cię fala chłodnego powietrza. Wstałaś kładąc stopy na puchatym dywanie. Zaczęłaś kierować się do kuchni by zrobić sobie coś do jedzenia. Na pierwszym stopniu schodów doszedł do twoich uszu śmiech Darcy. Zeszłaś po cichutku po schodach i zaczęłaś ją podsłuchiwać.
- Tatusiu, już nigdy mnie nie zostawisz, prawda?
- Nigdy.
- Obiecujesz?
- Obiecuję skarbie.
- Tata, tata, tata! *zaczął się wydzierać Drake*
Zakryłaś usta dłonią by nie wybuchnąć płaczem. Na marne. Osunęłaś się po ścianie zakrywając dłońmi twarz. Słyszałaś jak do ciebie podbiegają. Wtuliłaś się w Darcy i Drake'a.
- Mamo, nie płacz. Tata wrócił, sama mówiłaś, że jak wróci wszystko będzie dobrze. *przytuliła cię jeszcze mocniej*
- Wiem, że tak mówiłam. Ale tatuś mnie skrzywdził, wiesz? I trudno jest mi się pogodzić z tym, że wrócił.
- Skarbie, *uklęknął przy was* ja was kochałem, kocham i kochać będę. Już nigdy was nie zostawię. Proszę wybacz... *złapał cię za rękę, przez co twoje ciało przeszły przyjemne ciarki*
- Ja, ja nie wiem... *pokręciłaś głową*
- Mamo, proszę... *spojrzałaś po kolei na każdego*
Jedyne na co było cię teraz stać to proste kiwnięcie głową. Cały dzień spędziliście na mieście, nawet fanki wam nie przeszkadzały, cieszyły się razem z tobą. Spędziliście wspaniale czas. Wróciliście do domu ze śpiącymi szkrabami na rękach. Odłożyliście dzieci do łóżek i wzięliście wspólny prysznic, pod którym, jak można się domyślić, dużo się działo. Wróciliście zmęczeni do łóżka, wtuliłaś się w tors męża próbując zasnąć.
- Kochanie? *odezwał się Harry*
- Tak?
- Obiecaj mi coś.
- Co tylko zechcesz. *uniosłaś się na łokciach*
- *chwycił twoje dłonie, wskazał na twoje nadgarstki i spojrzał ci głęboko w oczy* Już nigdy tego nie rób, a szczególnie z mojego powodu, dobrze?
- Dobrze. *uśmiechnął się i czule cię pocałował*
W ten właśnie sposób odrodziło się w tobie szczęście i poczucie bezpieczeństwa.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Ok, za dużo piszę o Harrym... Ale nie poradzę, że tyle osób chce z nim dedyka! Chyba kolejne 10 imaginów dedyków które będą o Harrym, zmienię na resztę chłopców. A wiecie co jest najdziwniejsze? Że znudziło mi się pisanie o Hazz.

*le Harry strzela focha xD
Ja: Nie obrażaj się kocie xD

`1



To mój pierwszy imagin , więc prosze zrozumcie mnie :) Jak coś wam sie nie spodoba to mówcie. Dodawajcie komenarze.:))  Miłego czytania ♥





 Masz na imię [t.i].Masz 15 lat. Masz najlepszą przyjaciółkę Natalie . To przez nią jesteś teraz wielką fanką One Direction . Całymi dniami słuchasz ich i nie możesz przestać. Przyjaźniłaś się z Natalią od zawsze. Nie byłaś lubiana przez innych z niewiadomego powodu więc ona była dla ciebie jedyna.Niestety pół roku temu wyprowadziła się do Anglii.Wtedy Twoje życie legło w gruzach . Nie miałaś żadnych przyjaciół. Byłaś sama. Na szczęście rozmawiałyście na Skypie więc utrzymywałyście kontakt . Codziennie gadałyście i jednocześnie słuchałaś 1D. To jedynie cie pocieszało.Marzyłaś żeby pójść kiedykolwiek na ich koncert a co dopiero zobaczyć ich na żywo.

*3.09*

Poszłaś do nowej szkoły . Pierwsza liceum . Myślałaś że tutaj zmieni się twoja relacja ze światem. Szłaś chodnikiem i słuchałaś  "Little Things " . Płakałaś , ta piosenka cie zawsze wzruszała . Przypominała ci o Natalii. W głowie przelatywały różne myśli . Wytarłaś oczy i wyłączyłaś muzykę . Weszłaś do wielkiego nowego budynku. Po prawej stronie były metalowe szafki po lewej  klasy .Zobaczyłaś grupkę chłopaków opierających się o szafki . Patrzyli się na ciebie .Nie interesowało cie to co inni o tobie myśleli. Miałaś brązowe włosy do ramion i zielone oczy. A na twarzy dołeczki , które pokazywały się jak ledwo otworzyłaś buzie. Miałaś iść do sali 501 . Weszłaś do niej i usiadłaś w ostatniej ławce. Obok ciebie siedziała skulona dziewczyna w długich blond włosach.
- Hej , jestem [t.i] . A ty jak masz na imię - spytałaś
Dziewczyna podniosła się i spojrzała na mnie .
- Ola. Miło mi - i znowu położyła się na ławce. ' Wydaje sie że nie ma chęci na gadanie , ale może się z nią zakoleguje?' - pomyślałaś.
Weszła nauczycielka i zaczeła tłumaczyć różne sprawy organizacyjne . Gdy skończyła wyszłaś z klasy i kierowałaś się w strone domu ale nagle ktoś cie złapał za ramie . Odruchowo odwróciłaś się i zobaczyłaś Ole.
- Hej , przepraszam że tak sie zachowałam ale nie wyspałam się i wogóle jestem zmęczona.
- Nic sie nie stało. - powiedziałaś pokazując swoje wielkie dołki.
Wracałyście razem do domu bo okazało sie że mieszka w tym samym bloku co ty tylko w  innej klatce.
Idąc poznałyście sie. Powiedziałaś jej o wszystkim . Ona miała podobne problemy . Dopełniałyście sie . Wiedziałaś że teraz masz przyjaciela. Pożegnałyście sie i weszłaś do mieszkania.Odwiesiłaś kurtke i weszłaś do pokoju.Tam czekali rodzice.
- {t.i] musimy ci coś powiedzieć. - zaczeli rodzice
- Słucham.
- Mój szef... - zaczął tata.
- Co twój szef? - zapytałaś
- Musimy sie przeprowadzić do Anglii - ściszyła głos mama..
- CO? - krzyknełaś
- Przykro mi , nasza firma sie tam przenosi i ja razem z nią...
- Ale dopiero zaczął się rok szkolny , dzisiaj poznałam koleżanke , pierwszą od niepamiętnych czasów. Oczywiście pomijając Natalie. A wy mi tu wyjeżdżacie z tekstem że mamy cie  przeprowadzić?! - zaczełaś krzyczeć. Nie wiedziałaś co robić , o czym myśleś . Z jednej strony cieszyłaś się bo będziesz miec bliżej do Natalii , a z drugiej nie chciałaś opuszczaś rodziny i nowej przyjaciółki...
Usiadłaś na fotelu . Łzy zaczeły spływać bo twoich policzkach.Mama przytuliła cie i pocieszała. W końcu przestałaś płakać.
Poszłaś do pokoju włączyłaś płyte 1D i usłyszałaś " Rock me". Patrzyłaś na zdjęcie na którym byłas ty i Natalia. Usiadłaś na łóżku i zaczełaś wspominać.  Nawet nie zorientowałaś sie a zasnełaś . Obudził cie dzwoniący telefon. Dzwoniła mama i powiedziała że nie chciała cie budzić bo chciała ci powiedzieć że jedzie załatwić pewną sprawe. Była 15.00 reszte dnia spędziłaś na czytaniu książki.

*następnego dnia*

Obudziłaś sie i zrobiłaś poranną toalete.Ubrałaś się.Było ciepło więc ubrałaś krótkie dżinsowe spodenki , czarną bluzke na grubych ramiączkach i czarne conversy. Włosy uczesałaś w wysokiego koka , oczy przejechałaś eyelinerem i lekko tuszem . Usta zaś pomalowałaś bezbarwną pomadką. Zjadłaś śniadanie. Na stole zobaczyłaś kartke z napisem " zwolnie cie z dwóch ostatnich lekcji . Mama "
Na głowe założyłaś okulary pilotki , do uszu słuchawki . Wziełaś torbe i wyszłaś z domu. Miałaś do szkoły 10 minut . Przez ten czas słuchałaś piosenek 1D. Weszłaś do szkoły i skierowałaś sie w strone swojej szafki. Otworzyłaś ją i schowałaś w niej torbe a wyciągnełaś zeszyty potrzebne na lekcje. Było jeszcze 7 minut do dzwonka. Kierowałaś sie w strone klasy . Z daleka zobaczyłaś Ole. Uśmiechnełaś się do niej a ona odwzajemniła to.
- Hejka - powiedziałaś przytulając sie do niej.
- Hej.Siedzisz z kimś w ławce?
- Nie , ale moge z tobą jeśli chcesz. - powiedziałaś
- No pewnie.
Reszte czasu spędziłyście na rozmawianiu. Ola też lubiła One Direction. To było bardzo fajne bo znałaś drugą osobe która ich uwielbia.
Miałaś matematyke . Usiadłaś z Olą w ławce. Lekcja mijała bardzo wolno. Ręka cie bolała. Ale jak to pierwszy dzień - trzeba omówić zasady. W lewej ręce trzymałaś słuchawkę i słuchałaś " They Don't Know About Us" . Nauczycielka nie zauważyła że słuchasz muzyki , i dobrze . Przez lekcje cały czas myślałaś o przeprowadzce.Zadzwonił dzwonek , wziełas swoje rzeczy i wyszłyście razem z Olą z klasy. Poszłyście do swoich szafek. Wziełaś śniadanie bo zgłodniałaś.Podeszła do ciebie Ola i powiedziała że macie tylko cztery lekcje , bo odwołali jedną. ' Super. Jeszcze tylko jedna lekcja i do domu ' -pomyslałaś.
Zamknełaś szafke i poszłyście do klasy.Oparłaś się o ściane i zaczełyście rozmawiać.Powiedziała coś bardzo śmiesznego i zaczełaś sie tak śmiać że wszyscy dookoła zaczeli sie na ciebie dziwnie gapić. Zjechałaś po ścianie w dół i usiadłas na zimnej podłodze. To samo zrobia Ola. Włożyłaś jej słuchawke do ucha a drugą do swojego. Puściłaś "Last First Kiss"
Siedziałaś tak  do dzwonka. Lekcja mineła tak samo jak poprzednia - nudno. Gdy wyszłaś z klasy powiedziałaś przyjaciółce że mama cie zwalnia i musisz iść. Przytuliłaś ją i zeszłaś po schodach. Na dole czekała mama. Przywitałaś sie  i wyszłyście ze szkoły. Wsiadłyście do samochodu i całą droge słuchałaś 1D. Gdy sie zatrzymałyście zapytałaś gdzie jesteśmy .
Poszłyście wyrobić paszport. Stanełyście przed wejściem do budynku.
- Mamo , kiedy wyjeżdżamy ? - zapytałaś.
- *mama westchneła *  Jutro... - powiedziała smutnym głosem.
Załamałaś sie. Myślałaś że za pare miesięcy , a to JUTRO ?!? Zasmuciłaś się.
- Wypisałam cię z klasy. To był twój ostatni dzień...Wymyśl coś i powiedz tej .. Oli że wyjeżdżamy.
-  Ale co mam jej powiedzieć . Mamo ! Ona tez miała ciężko. Tak nagle wyjeżdżamy.Zaprzyjaźniłam się z nią... A teraz musze ją opuścić...- Łza spłyneła ci po policzku.Mama wytarła ją.
- Przepraszam skarbie. Niestety nie mamy innego wyjścia...
- Rozumiem , ale dla mnie to za szybko... zemu tak wczesnie?
- Szef taty tak mu kazał a my musimy sie do niego przystosować.
- *Ściszyłam głos* Dobrze... Kolejne łzy spłyneły mi po policzku , ale tego mama nie zauważyła. Weszłyśmy do budynku.Po 30 minutach wyszłyśmy z paszpotem. Wróciłyśmy do domu , i włączyłam komputer , sprawdziałam Facebook'a ale nie było nic ciekawego , więc zaczełam czytać książke . Wciągneła mnie , spędziałam przy niej 2 godziny. Była 13 więc powiedziałam mamie że pójde pogadać z Olą.
Wyszłam z klatki , przeszłam obok ławki i weszłam do klatki przyjaciółki. Zapukałam do drzwi i otworzyła mi Ola . Powiedziałam jej wszystko. Zaczełyśmy płakać.
- Ale , obiecujesz że będziemy codziennie rozmawiać?? - spytała
-Obiecuje - popłakałas sie jeszcze bardziej.Przytuliłaś ją. Popatrzyłyście sie na siebie ostatni raz i wróciłaś do domu. Mama oznajmiła ci że musicie sie pakować.Więc zaczełaś pakować ciuchy. Wujek który rozwozi meble po Europie , przywiezie wam reszte rzeczy. Nadszedł wieczór. Spakowałaś wszystkie rzeczy. Byłaś padnięta. Umyłaś sie i poszłaś śpać.

* rano*

Obudziłaś się o 9.00 . Wstałaś zrobiłaś poranną toalete i ubrałaś się . Cała kuchnia była zawalona pudłami.Mama stała i chowała rzeczy do walizek.
- Hej mamo. Odwróciła się i spojrzała na mnie , miała wory pod oczami. Pewnie wogóle nie spała.
- Hej kochanie.Spakowałaś swoje rzeczy? - spytała
- Tak. A gdzie tata?
- Pojechał załatwić ostatnie sprawy.Wyjeżdżamy o 17.00 bo samolot mamy o19.00 a musimy jeszcze dojechać do lotniska.
- Ech...Niestety. - powiedziałaś smutnym głosem.
- Dobra , to juz mam tylko do spakowania  swoje i taty rzeczy i będziemy gotowi.Potem trzeba  wszystko poukładać i posprzątać.
- A ktos tu będzie mieszkał?? - zapytałaś
- Tak , babcia. Nie musimy sprzedawać mieszkania .
- To dobrze. - uśmiechnełaś się  i pomogłaś mamie.
Zrobiłyście wszystko.Była 15.00. Przyjechała cała rodzina , tata też. Pożegnaliście sie ze wszystkimi. Wylało się tyle łez... Porozmawialiście jeszcze przez dłuższy czas. Wszyscy pomogli wam z walizkami.Wujek wziął pudła i wsadził do ciężarówki. Jeszcze ostatnie spojrzenia przez załzawione oczy. Wsiedliście do auta i pojechaliście.




PS. Potem będzie z chłopakami z 1D więc sie nie martwcie. Chciałam tak zacząć. :)
PS.Piszcie w komentarzach kto ma być głównym bohaterem ( oczywiście chłopak z One Direction) Ten kto będzie miał najwięcej głosów , wygra :))

Sorki :C

Przepraszam , ale dodanie imagina zostało przesunięte na 21.30 . nauka ;///
Mam nadzieje że mi wybaczycie.?? Kocham ♥

Hejka ♥

Hej , mam na imie Gosia i mam 13 lat. Będę pisać dla was imaginy. Mam nadzieje że wam się spodobają , bo pierwszy raz będę je komuś pokazywać ;) Więc komentujcie :) Dzięki :)) Tak ok . 21 postaram sie dodać nowy imagin. Całuje gorąco ♥

środa, 14 listopada 2012

Hej Wam :)

Jestem nową blogerką na tym blogu. Wraz z moją wspólniczką od teraz będę pisać na tym blogu.Chciałam się z wami przywitać więc "hey" :). Mam nadzieję że przyjmiecie mnie miło i będziecie komentować moje imaginy.