wtorek, 12 lutego 2013

`2 Imagin z Harry'm cz. 2



Siedzieliśmy w ciszy. Żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć . Chłopak wyglądał na zszokowanego i smutnego. Nie dziwie mu się. Wiem kto to jest  To Harry Styles , ten z One Direction. On to dopiero ma  życie . Pełno kasy , przyjaciół , i przede wszystkim ma kochających go rodziców..
Miałam już dosyć , nienawidzę swojego życia , nienawidzę samej siebie. Tak bardzo chciałabym znaleźć  w końcu szczęście .. Tak bardzo. Nagle chłopak odwrócił się w moją stronę i posłał mi krótki uśmiech. Przysunął się do mnie bliżej i starł  moje słone łzy które znajdowały się na policzku.
- Ze mną będziesz bezpieczna - powiedział
- Nie wiem czy moge ci ufać Harry..
- Wiem że masz co do mnie wątpliwości , ale ja naprawde chce ci pomóc . Rozumiem twój ból - kontynuował
- Skąd to wiesz.. - spytałam się  , myśląc skąd on to może wiedzieć . Popatrzył się w dal i z powrotem na mnie.
- Po prostu wiem - posłał mi najpiękniejszy uśmiech jaki dotąd widziałam i przytulił mnie . Naprawdę . W jego ramionach czułam się taka bezpieczna..Może jednak warto zastanowić się nad zaoferowaną pomocą ?
Z resztą co mam do stracenia.. i tak już nie mam po co żyć , a czuje  że Harry naprawdę chce mi pomóc.

Nie myliłam się co do niego.
Na obserwacji mam być jeszcze 1 dzień . Jestem w szpitalu już tydzień , a Harry przychodzi do mnie codziennie . Parę razy przyszedł ze swoimi przyjaciółmi z zespołu. Musze powiedzieć że są prze zabawni , uwielbiam spędzać z nimi czas . Zawsze muszą zrobić coś zwariowanego przez co nie mogę przestać się śmiać. Nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz się śmiałam.. To było tak dawno temu.. Jeszcze posiedzę tu trochę ale ciesze się bo przyjdzie Harry z chłopcami . Wczoraj do mnie nie przyszli bo mieli wywiad w jakimś programie i tam też odstawiali te swoje ' tańce'.  Szczerze mówiąc stęskniłam się trochę za Harry'm , i chyba się w nim zakochałam .. Ale ja przecież nie mogę .. Wątpię  że on coś do mnie czuje. Po prostu jest dobrym przyjacielem i chce mi pomóc. Ale tak bardzo bym chciała żeby on coś do mnie czuł. Wtedy byłoby tak pięknie ..
Rany na rękach już się zagoiły ale zostawiły po sobie brzydkie blizny.Moja ręka i  tak była cała w szramach... Ale żyletka to była moja jedyna pomoc .. Tylko tym sprawiałam sobie ukojenie i wolność od tych wszystkich przykrych doświadczeń które dotąd miały miejsce.Żyletka to mój narkotyk.
Tak właśnie leżałam sobie w łóżku i myślałam nad tym wszystkim. Z zamyśleń wyrwał mnie krzyk chłopaków.
- Hej Amy ! - krzyknęli wszyscy chórem.
- Hej chłopcy jak ja się za wami stęskniłam ! - powitałam ich radośnie i przytuliłam się do każdego z nich.
- I jak się czujesz ? - zapytał Zayn.
- Już czuje się  świetnie . Jutro mnie wypisują - powiedziałam a moja mina zrzedła. Przypomniałam sobie że nie mam się dokąd udać. O matko .. Może do jakiegoś hotelu.. A może wrócić do domu..Nie na pewno tam nie wrócę!   
- Ziemia do Amy.. - machał mi przed oczami Niall.
- Przepraszam was ale się zamyśliłam .. - posłałam im ciepły uśmiech.
- Coś się stało - raczej stwierdził niż powiedział Harry.
Wszystkie oczy były zwrócone na mnie a ja tylko wybuchłam płaczem.
W końcu poczułam jak ktoś mnie przytula. Był do Harry. Uwielbiałam jak mnie przytula , nasze ciała idealnie do siebie pasowały. Lekko zaczął głaskać moje włosy , a ja płakałam mu do rękawa.
- Cii.. spokojnie ..Amy..co się stało ? - popatrzył się na mnie  swoimi wielkimi zielonymi oczami .
- Harry.. ja nie mam gdzie iść.. - i znów się popłakałam.
- Amy , przecież możesz mieszkać u nas . Prawda chłopaki ? - odwrócił się do nich i  po chwili usłyszałam krzyki żebym się zgodziła i że oni strasznie chcą żebym z nimi mieszkała.
Popatrzyłam się na nich wszystkich , powiedziałam ' Dziękuje' a oni podeszli i mocno mnie przytulili.
Od teraz moje życie będzie wyglądać inaczej.Powoli nabiera jaśniejszych barw. Mam prawdziwych przyjaciół , którzy mi pomogli i będą pomagać w trudnych chwilach. Mam też Harry'ego bez którego byłabym teraz w krainie wiecznego spokoju...

Ten dzień minął mi bardzo szybko.Przez resztę dnia wygłupialiśmy się i biegaliśmy po całym pokoju. Nareszcie nadszedł czas wypisu ze szpitala , spakowałam swój plecak ; z domu wzięłam wszystko co było mi najpotrzebniejsze. Gdy byłam już gotowa , czekałam aż przyjdzie do mnie doktor.
Nareszcie po jakiś 5 minutach w pokoju pojawił się  lekarz.
- Witam , jak się czujesz ? - zapytał siadając na łóżku obok mnie.
- Dobrze , dziękuje.
- Już wszystko jest załatwione i tylko musisz tutaj podpisać. - podsunął mi kartkę aby ją podpisać.
- To wszystko ? - zapytałam
- Tak teraz już możesz iść do domu . Do widzenia i trzymaj się ; proszę cię też , nie rób tego więcej. - powiedział lekarz , uśmiechnął się i zniknął za drzwiami .Rozejrzałam się jeszcze po pokoju i wyszłam z niego kierując się  do recepcji . Przy drzwiach zobaczyłam uśmiechającego się do mnie Harry'ego . Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek. Czułam jak robią mi się rumieńce na twarzy.
- Gotowa ? - zapytał
- Pewnie - posłałam mu uśmiech i wyszliśmy ze szpitala . Przed budynkiem czekało duże czarne auto.
Harry otworzył drzwi i weszłam do środka. W aucie siedzieli już chłopcy . Przywitałam się z nimi i ruszyliśmy w drogę do domu. Po jakiś  minutach dotarliśmy na miejsce.  Gdy wyszłam z auta , zobaczyłam najpiękniejszy dom jaki widziałam kiedykolwiek w życiu. Był tam basen i duży ogród. Ciekawe jak będzie wyglądać w środku..

Harry chwycił mnie za rękę i weszliśmy do środka . Ten dom był taki piękny. Chłopcy mają niesamowity gust. Pewnie dużo osób pracowało nad tym aby uzyskać taki efekt. 
Jeszcze parę chwil zajęło mi oglądanie domu . Harry zaprowadził mnie do pokoju w którym będę spać.
Dom był po prostu OGROMNY ! Miał jedno piętro i tyle pokoi. Szliśmy długim korytarzem ,  rozglądałam się dookoła i zauważyłam na ścianach zdjęcia chłopaków. Pełno zdjęć z fanami jak i z rodziną . Znowu zakuło mnie w sercu .. Lekko spuściłam głowę i szłam dalej za Harrym. Nagle stanęliśmy przed białymi drzwiami . Chłopak lekko nacisnął klamkę i drzwi się otworzyły ukazując przepiękny pokój.
Weszłam do środka i zdążyłam powiedzieć tylko 'wow' bo Harry pociągnął mnie za rękę i zeszliśmy na dół.
Chłopcy leżeli na kanapie i wygłupiali się jak zawsze.
- Ej chłopcy ! Przestańcie! Uspokójcie się - krzyczał Hazza . Chłopcy uspokoili się trochę i spokojnie usiedli na kanapie , tylko jeszcze Niall się trochę śmiał ale wtedy Harry spiorunował go wzrokiem.
- My idziemy na spacer i nie wiemy kiedy wrócimy , pewnie wieczorem - zaczął mówić zielonooki.
JA tylko popatrzyłam się pytająco na niego , a ten posłał mi szeroki  uśmiech.
Chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z domu.
Kierowaliśmy się przed siebie , ja szczerze mówiąc nie znałam celu naszej wyprawy ale bardzo mi się to podobało. Zaczęliśmy rozmawiać . Ogólnie jak wygląda jego życie . Zawsze myślałam że takie gwiazdy mają super życie że niczego im nie brakuje , ale jednak myliłam się . Tęsknił za domem. Brakowało mu rodziców , siostry  przyjaciół. Nie raz nie widuje się z nimi nawet parę miesięcy.  I teraz już wiem  czemu powiedział mi że rozumie mój ból...
Zrobiło mi się go żal . Było mu smutno tak samo jak mnie . Stanęłam i popatrzyłam się głęboko w jego zielone oczy. Przytuliłam go a on odwzajemnił uścisk .
- Wiedziałem że jesteś inna. Kocham cię..  - powiedział Harry i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.

***


O to druga część imagina z Harry'm . Mam nadzieje że sie spodoba. Przy okazji zapraszam tutaj. My Amazing Story With One Direction ♥ Pojutrze powinien znaleźć się nowy rozdział .xx

3 komentarze:

  1. Słodki. ♥
    Mam nadzieję, że już teraz będziesz mi pomagać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo jaki ładne zakończeni <3. Bardzo fajnie piszesz :), podoba mi się tw "sposób pisania".. Wpaniale :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. słodki <3 aż mi cukier podskoczył ;)

    OdpowiedzUsuń