sobota, 26 października 2013

#64 Liam cz.2

Zeszłaś z ringu. Kolejna twoja wygrana. Od pobytu w szpitalu minęło pół roku. Czy Liam cię szukał? Podobno. Twoje życie wróciło do normy. No, oprócz tego, że uświadomiłaś sobie, że Liam też ci się podobał. Teraz bierzesz w eliminacjach do turnieju w boksie,który odbędzie się w Londynie. Czy bałaś się, że go spotkasz? Trochę. Dzień po twoim powrocie do domu z Anglii zadzwoniła do ciebie pielęgniarka mówiąc, że brunet o nią pytał. Teraz wiesz jedynie, że mieszka chwilowo w hotelu ze swoją dziewczyną w Londynie. Kolejna runda wygrana, czyli to ty pojedziesz do Londynu. Cieszyłaś się. Samolot miałaś za 2 dni, czyli zdążysz się spakować. 
*** 
Znowu siedziałaś w samolocie a obok ciebie twój menager. Włożyłaś słuchawki do uszu włączając swoją ulubioną piosenkę.Podróż minęła szybka i bez szwanku. Pojechaliście do hotelu. Twój menager poszedł po kluczę do pokoju. A ty usiadłaś na sofie oczekując na niego. Czytałaś jakieś czasopismo a na okładce był, kto Liam z jego nową dziewczyną Sophią. Z ciekawości zaczęłaś je przeglądać. Drzwi windy się otworzyły i wyszedł brunet o brązowych oczach. Pomyślałaś, że nic się nie zmienił. Zaraz obok niego zmaterializowała się dziewczyna. Zasłoniłaś się czasopismem mając nadzieję, że cię nie zauważy. Twój plan się powiódł. Po chwili menager przyniósł ci klucz do pokoju, który mieścił się na 4 piętrze. Pokój nie był za duży tak jak nie był za mały. Jeszcze miał mały balkon. Poszłaś wziąć prysznic i przebrać się w coś wygodniejszego. Wyszłaś na balkon. Miałaś widok na całe miasto. Wszystko super. Tylko, że musiałaś dzielić ten balkon z kimś, kto mieszkał obok. Miałaś zamiar już wracać,kiedy usłyszałaś swoje imię.
-[T.I] co ty tu robisz?
-Przyjechałam na turniej potem wracam tam skąd przybyłam.
Powiedziałaś i zamknęłaś się w pokoju. Rzuciłaś się na łóżko. Ty miałaś tylko tu turniej i miałaś wrócić do swojego dawnegożycia. Ale na ton jego głosu znowu przeszły cię ciarki. Dlaczego akurat ten hotel? Z takimi myślami usnęłaś. Dziś rano miałaśtrening potem obiad trening i mogłaś zwiedzić miasto. Zaczęłaś zwiedzać wszystko po kolei. Już miałaś iść zobaczyć LondonEye, kiedy wpadłaś na kogoś. Tą osobą okazał się Liam.
-Sorry muszę iść.
-Zaczekaj.
Próbował cię zatrzymać, ale byłaś szybsza i uciekłaś mu. Na następny dzień w głowie miałaś wygraną. Zaraz znów miałaś wejśćna ring. Niestety, przegrałaś. Byłaś w szatni, kiedy ktoś do niej odpowiedziałaś krótkie proszę a obok ciebie się pojawił Liam.
-Nic ci nie jest?
-Nie jestem z porcelany.
-Dlaczego tak się zachowujesz wobec mnie?
-Mam powiedzieć dlaczego?! Zapomniałam o tobie dopiero po 2 miesiącach. Przylatuje do Londynu biorę udział w turnieju i ty siępojawiasz tak jestem normalnie happy.
Miałaś kontynuować, ale przerwały ci jego wargi na swoich. Mimo, że nie chciałaś odwzajemniłaś pocałunek. -Zawsze chciałem tozrobić.
-A twoja dziewczyna?
-To modest.
Uśmiechnęłaś się i znów go pocałowałaś. Od tamtej pory minęło 5 lat. Ty i Liam jesteście parą. Ty mieszkasz w Anglii. Dzisiajmija wasza rocznica.

Co tam u was jak wrażenia po SOML, bo ja byłam cała zaryczana. Wiem, że trochę do kitu ten imagin, ale jestem chora i jakośnie miałam weny. Pozdrawiam. Meggie xoxo

1 komentarz: