Harry: Miley, przecież wiesz, że cię kocham. Dlaczego miałbym cię zdradzić?
Miley: Tak, wiem. Po prostu przesadzam.
***
*Sceny zdrady Harry'ego*
***
Harry: Miley, nie chciałem żebyś dowiedziała się w ten sposób.
Miley: W ten sposób? Ty w ogóle chciałeś mi o tym powiedzieć?
Harry: Miley, ja cię kocham po prostu-
Miley: Po prostu nie kochasz mnie wystarczająco mocno.
"Nie mogę przestać Miley! Po prostu nie mogę!" Zaczął Harry. Jego głowa opadła w jego dłonie, kiedy w między czasie próbował zwalczyć łzy. Skomlenie w jego głosie stało się coraz bardziej zauważane przez Miley, lecz ciągle nie wyglądała litościwie. "To jest jak narkotyk, wiesz? To jest jak nałóg z którym nie mogę walczyć lub tak po prostu sobie odpuścić. Wiem, że coś jest ze mną źle, ja po prostu nie mogę przestać."
To było ciężkie dla Miley widzieć go w takim stanie. Chłopak z którym spędziła ostatni rok w miłości, był we łzach, ona oczywiście też. Harry miał problem i Miley to wiedziała, ale wiedziała również, że Harry nie będzie tracił czasu na rozwiązanie go. Nie przyjąłby pomocy, której potrzebował, lub nie porozmawiał by z ludźmi, którzy wiedzieliby jak mu pomóc.
"Ja... Ja przepraszam Harry, ale ja już tak nie mogę. Dla mnie to nie jest sprawiedliwe. Jeśli tak bardzo byś mnie kochał, przyjąłbyś pomoc, ale tego nie zrobisz, prawda?" Miley usiadła na łóżku na przeciwko niego, wyczekując na jego reakcję. Wiedziała, że będzie źle, ale cichutki głosik w jej głowie, na który nie mogła nic poradzić, modlił się, że chłopak się zgodzi. Że przyjmie pomoc dla niej, dla niego samego i zespołu oczywiście. Nawet bez podnoszenia wzroku Harry wolno pokręcił głową. "Mam dość, to koniec." powiedziała cichutko wychodząc z pokoju.
----------------------------------------------------------------------------------------
Dodałam trzy ostatnie słowa w imaginie od siebie, bo wydało mi się, że nie został dokończony.
Jest super ! <3
OdpowiedzUsuń